 |
|
pomiędzy palcami wyślizgnęły nam się czasy, kiedy obietnica była coś jeszcze warta
|
|
 |
|
Odpocznę w niebie, wciąż nie wiem co przyniesie jutro
|
|
 |
|
Patrzę czysto w przyszłość i mam w chuj na nią pomysłów
|
|
 |
|
Skręt się tli u nieba bram, pięknie jest, gdy cannabis wita mnie na dnia start
|
|
 |
|
ej, wiesz,że czasu mamy mało
|
|
 |
|
kckckckckckckckckckckckckckckc!
|
|
 |
|
Nadziei mi nie brak podzielę się brat
,ale pilnuj, by nie skradł jej parszywy gad
|
|
 |
|
By ogień pomyślności się palił
,by nigdy go nam nie odebrali
|
|
 |
|
potrzebuję Cię w noce i we dnie
|
|
|
|