 |
|
wracam tą samą drogą, lecz nie do tych samych miejsc
|
|
 |
|
słowa palą, więc pali się słowa, nikt o treści popiołów nie pyta
|
|
 |
|
nie pozwól by skończyło się
|
|
 |
|
wystarczy mi, że jesteś tu
|
|
 |
|
Cześć, mam do Ciebie prośbę. Mógłbyś mnie
przytulić? Tak mocno, abym czuła Ciebie na każdej
części mojego ciała. Tak czule, żebym wiedziała, że
tuląc mnie, tulisz swój skarb. Tak długo, żebyśmy w
tej miłości dotrwali do końca życia. Jedno niewinne
objęcie, a jak wielki ma wpływ na nasze dalsze losy.
|
|
 |
|
Cześć, mam do Ciebie prośbę. Mógłbyś mnie
przytulić? Tak mocno, abym czuła Ciebie na każdej
części mojego ciała. Tak czule, żebym wiedziała, że
tuląc mnie, tulisz swój skarb. Tak długo, żebyśmy w
tej miłości dotrwali do końca życia. Jedno niewinne
objęcie, a jak wielki ma wpływ na nasze dalsze losy.
|
|
 |
|
i pięknie witać każdy weekend w Twoich ramionach
|
|
 |
|
niech Twoje słowa zburzą mur
|
|
 |
|
mam dosyć ciebie i twoich humorów,tych nieustannych meczących sporów
|
|
 |
|
weź mocno mnie obejmij, jakby świat miał dziś się skończyć
|
|
|
|