 |
|
Kiedy przybijam pięć bądź pewien że to nie fałsz,
z niektórymi nie gadam choć czasem bym chciał.
Się porobiło już nie dzielimy razem ławki
choć kiedyś byliśmy jak szlugi z jednej paczki.
W oczy patrz mi lustro ludzkich przeżyć
wyciągnij wnioski i korzyści sobie przelicz
|
|
 |
|
Palimy mosty nie łatwo o powroty
|
|
 |
|
w kółko jak rondo my kręcimy się wciąż
|
|
 |
|
sam wiesz najlepiej jak ukoić mnie, tak jak zdenerwować i zjebać cały dzień mi
|
|
 |
|
to co było zostanie na zawsze w nas
|
|
 |
|
jesteś moim jointem, rozpalasz mnie ponooownie
|
|
 |
|
Jak miłość to na zabój, słowa mocne jak naboje
|
|
 |
|
Zostawić wszystkie kłótnie oby zasypał je piach
|
|
 |
|
Zapiszemy to do wspomnień , chodź kochanie do mnie
|
|
 |
|
świat jest załamany a ludzie są pieprzonymi egoistami, lepiej sobie to uświadom, zanim kolejny raz dostaniesz mocnego kopa w dupe.
|
|
 |
|
my palimy coś, wy pijecie wódkę
|
|
|
|