 |
Może go nie kocham, tak to prawdopodobne, że tylko go lubię, ale ciągle o Nim myślę i zastanawiam się co robi, jak się czuje, czy wszystko mu się udało, czy myśli o mnie tyle, co ja o Nim.
|
|
 |
- Niszczysz mi życie swoją osobą. - Dlaczego? - Bo nie widzę niczego, poza Tobą!
|
|
 |
Gdy miesiąc po zakończeniu naszego kilkumiesięcznego związku, zobaczyłam w Twoim opisie `kocham` obiecałam sobie, że nie będę wyzywać tej dziewczyny kimkolwiek jest, przecież żadna z moich koleżanek nie zrobiłaby mi tego, po pięciu minutach zobaczyłam ten sam opis u mojej `najlepszej przyjaciółki.` Spróbuj w takim momencie nie klnąć, jak szewc i zalewać się łzami, po prostu spróbuj!
|
|
 |
Obiecałam sobie, że nie będę uzależniać się od ludzi, miejsc, czasu, przedmiotów. I uwierz byłam w tym całkiem niezła. Zbudowałam sobie własny świat i w tym momencie musiałeś pojawić się Ty, aby to wszystko zniszczyć, ciekawe czy jesteś z siebie dumny? Kolejna naiwna rzuciła wszystko, aby być z Tobą, zmieniała swoje życie dla Ciebie podczas, gdy Ty szukałeś kolejnej, która ją zastąpi.
|
|
 |
Odwracam się. Widzę syf. Takiego syfu jeszcze nigdy nie miałam w swoim życiu. I brnę w to bagno jeszcze głębiej. Popierdoliło mnie. TAK. W końcu tyle razy się już przejechałam, że kolejny raz nie zrobi mi różnicy, no nie?
|
|
 |
Obudziłam się ze świadomością, że to na prawdę koniec.
|
|
 |
I nie powiem, że nie tęsknię za Twoim zapachem. Tęsknię, wiesz? Cholernie tęsknię.
|
|
 |
Przepraszam, ale mam hardcorowy rozpierdol w mojej psychice!
|
|
 |
Może to dziwne, ale czym dłużej żyję, tym bardziej twierdzę, że do prawdziwej miłości trzeba dojrzeć. W tym momencie powinno paść pytanie: co znaczy `dojrzeć.` Albowiem, gdy kogoś na prawdę kochasz, to szczęście drugiej osoby powinno być ważniejsze niż Twoje, tak więc, gdy ta osoba będzie chciała odejść, nie powinieneś Jej obsesyjnie zatrzymywać, bo liczy się Jej szczęście. Jeśli na prawdę ją kochasz, będziesz w stanie cierpieć, ze świadomością, że jest szczęśliwa.
|
|
|
|