 |
Odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach, czułam jak moje serce cholernie piecze. Ale nie, przecież muszę być silna. Nie mogę się załamać. Powiedziałam, że wszystko w porządku i szybko zapomnę.. Pobiegłam do domu, choć ledwo stałam na nogach, ale nie mogłam się poddać, nikt nie mógł poznać po mnie smutku. Wytarłam łzy. Niepotrzebnie, kolejna partia łez wylała się z moich oczu w niespełna sekundę. Nie potrafiłam nad sobą zapanować. Skulona usiadłam na krawężniku, krzycząc, czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk. Otępiona, zalana łzami, spuchnięta nie podniosłam się już nigdy z tego jebanego dołu.
|
|
 |
potrzebuję zmian. najlepiej dużych, spektakularnych i z fajerwerkami.
|
|
 |
nie krzywdź proszę . po prostu przytul .
|
|
 |
` nie musisz mnie kochać. ba. nie musisz mnie nawet lubić. ale będziesz żałować - obiecuję.
|
|
 |
` z czasem przywyknęłam i do tego, że jesteś już tylko kolegą z autobusu ...
|
|
 |
Frajer, który ma gdzieś uczucia innych ludzi. Idiotka, która zakochuję się w debilu, który jej uczucia ma za nic.
|
|
 |
` nie lubiła swojego uśmiechu bo nie lubiła niczego co sztuczne.
|
|
 |
` głupotę mierzy się w imbecylometrach, a smutek ?
|
|
 |
` czasami mam ochotę uśmiechnąć się i napluć komuś w mordę .
|
|
 |
Miłosne smsy, spacery późną porą,
ucieczki z zajęć by czekać pod Twą szkołą,
by pół godziny dłużej móc patrzeć w Twoje oczy,
by ramionami szczęście swe otoczyć.
|
|
 |
Bo on potrafi sprawić, że mam ochotę wstawać rano z łóżka i zapierdalać do szkoły
|
|
 |
usiadłam i objęłam głowę rękami. marzyłam o tym, aby ją odkręcić, położyć na podłodze i dać jej takiego kopa, żeby się odchrzaniła i poleciała, gdzie pieprz rośnie. żebym jej nigdy nie mogła odnaleźć.
|
|
|
|