 |
Taki ze mnie dziwny przypadek , że jak komuś na mnie zależy to mam to w dupie , a jak już się nie stara to nagle zaczynam się przejmować.
|
|
 |
Tak bardzo za tobą tęskniłam. Przestraszyło mnie to, że tak cholernie tęsknię.
Tak nie należy się zachowywać, to niezdrowe
. Nie jestem słabą osobą.
|
|
 |
|
szłam z kumplem z treningu gdy przy otwieraniu coli złamałam paznokieć. ' kurwa, no!' - krzyknęłam. kumpel stanął pytając co się stało. ' paznokcia ujebałam ' - odpowiedziałam. ' jebany plastik w dresach, nosz kurwa' - powiedział, wyprzedzając mnie i udając , że nie zna mojej persony. wybauszyłam oczy, po czym podbiegłam do Niego ze słowami: 'że co?' - dalej nie mogąc uwierzyć jak mnie nazwał. ' głupia jesteś - jeszcze się popłacz bo Ci tips odpadł' - odpowiedział mi. walnęłam Go w głowe dodając: ' spierdalaj dresie, to nie tipsy '. wyśmiał mnie dodając: ' kurwa .. dresie ? popatrz na siebie koczkodanie'. odwróciłam się i wystawiając mu faka dodałam: ' pierdolony pedobear', po czym ruszyłam w stronę domu. po dziesięciu minutach dostałam smsa: ' no żartowałem dzibuku, ale nie martw się - plastic is fantastic ;*'- a uśmiech mimo wszystko pojawił się na twarzy. lubię kłótnie z Nim - mimo , że postawi na swoim nie umiem się na Niego długo gniewać. / veriolla
|
|
 |
Bierzesz do ręki telefon. Obserwujesz jak w pustym polu nowej wiadomości Twoje palce wystukują kolejne słowa przytłaczających Cię obecnie smutków, zmartwień i kłopotów. Istna lawina. Piszesz. Nieprzerwalnie stawiasz kolejne wyrazy, coraz słabiej widoczne zza zaszkolnych łzami oczu. Chcesz wyrzucić cały swój smutek w nadzieji, że złapiąca go osoba pomoże Ci go udzwignąć. Wpisujesz nadawcę. Chwila zadumy. Nie. Kasujesz wpisany już do połowy numer. Usuwasz treść wiadomości. Wchłaniasz znów cały swój ból. Nie. Już minął czas, gdy mogliście dzielić się problemami. To już nie jest właściwa osoba. Masz tak czasem? Ja mam. Tylko dlaczego ostatnio wydaje mi się, że zbyt często...?/ misiu37
|
|
 |
Brakuje mi tego co było na początku. Tej euforii uczucia.. Ale teraz też jest najpiękniej. Bo chociaż świat się zmienił - Ty zostałeś taki sam jak pierwszego dnia
|
|
 |
Każdego dnia upajała się nadzieją, że gdzieś Go zobaczy. Ubierała jego ulubione bluzki i buty, tylko po to, bo może akurat Go spotka i pokocha ją na nowo.
|
|
 |
Podsumowując,albo byłam wariatką, albo nieuleczalną romantyczką - trzecia możliwość nie przychodziła mi do głowy. Mogłam tylko mieć nadzieję, że nie wymagam leczenia, a moja podświadomość wkrótce się uspokoi.
|
|
 |
może jestem niepoprawna. szurnięta bądź detalicznie odchylam się od pozostałych dziewczyn. ale nie marzę o wieczornych spacerach po plaży. o moczeniu swoich stóp w złotym piasku i patrząc na rozbijające się o brzeg spienione fale, wyznawanie sobie miłości. marzę realnie. pragnę porannej kawy w pośpiechu. krótkich i treściwych sms'ach od czasu do czasu. i pocałunkach. nie pod rozgwieżdżonym niebem w czasie deszczu. wystarczyły by mi te na szkolnym korytarzu podczas przerwy.
|
|
 |
|
tylko raz mnie zapytał : - czy ty się zwyczajnie mną bawisz , tak jak inne laski chłopakami ? - . i raz wystarczyło . cholernie zabolało . jak mógł mnie o coś takiego podejrzewać ? . jak idiotka latałam za nim na szkolnych przerwach . zamiast patrzeć na nauczyciela w czasie lekcji , co chwilę zerkałam w jego stronę . po szkole spędzałam z nim czas chodząc po parku , nie zważając na moje zamarznięte dłonie i przemoknięte buty . zostawałam do wieczora wbrew rodzicom , byleby tylko pójść z nim do kina czy do zwykłej knajpy . chodziłam na wagary , żeby połazić między półkami z zabawkami w dużym supermarkecie albo posiedzieć na ławce zjadając paczki m&m'sów . w weekendy pisałam z nim od samego rana do późnej nocy . zgodziłam się na wyjazd do innego miasta na wspólne zakupy , chociaż musiałam wstać przed 4 rano , żeby zdążyć razem z nim na pociąg , a wróciłam po 23 wybierając najpóźniejszą godzinę odjazdu autobusu . myślę o nim całe dnie . bez przerwy . ale tak , ja się zwyczajnie bawię .
|
|
 |
Lubię nasze rozmowy przy parującym cappuccino we włoskiej kawiarence.
|
|
 |
Związałam włosy i usiadłam w ulubionym fotelu , słuchając sentymentalnych piosenek.Wiedział ,że mam zły dzień , że nie mam najmniejszej ochoty rozmawiać o byle czym.Mimo to zaryzykował ,złożył czuły pocałunek na moim karku i usiadł przy nogach mówiąc, że lubi milczeć wspólnie.
|
|
 |
Był wczesny świt.Wpatrywałam się w widoki poza oknem , rozmyslając nad przyszłością, spełnieniem marzeń, poczuciu szczęścia.Otworzyłam okno , i zachłysnęłam się rześkim powietrzem, czując w nozdrzach wilgotną trawę.Słodkie powietrze omiotło moją szyję ,a silne ręce objęły wokół talii.' Mała, zmarzniesz', ' Nie gdy jesteś ze mną' - powiedziałam wtapiając się w jego usta.
|
|
|
|