 |
jego aksamitny i niski tembr głosu rozbrzmiewał w jej głowie, powodując napływ niesamowitego optymizmu i wewnętrznego szczęścia
|
|
 |
gdy wracam sama wieczorem, przypominam sobie chwile które razem spedzilismy w tym miejscu. bo pamietam każdą.
|
|
 |
Czy ktoś jeszcze zauważył Twój uśmiech, gdy mnie widzisz. Albo mój na Twój widok.? Jeśli tak, to nawet lepiej. Może Ty w końcu zrobisz coś w tym kierunku
|
|
 |
Kobiecie nie wypada palić, nalewać wódki i spoufalać się z obcymi.
|
|
 |
serce odebrało mi zdolność nawet od wyzwania Cię od frajera .
|
|
 |
postanowienie na nowy semestr było takie, że mam się uczyć i siedzieć spokojnie na lekcjach. a co robię ? naukę mam daleko w dupie. siedzę na lekcji ze słuchawkami w uszach słuchając reggae i jedząc lizaki, pyskując przy tym do nauczycieli którzy rozkazują mi żebym wyciągła słuchawki i schowała lizaka
|
|
 |
to że uwielbiam się śmiać i wygłupiać nie znaczy że robię z siebie idiotkę. drażni Cię to ? to już nie moja sprawa kochanie , nie obchodzi mnie że sztywniaków drażnię
|
|
 |
- dlaczego wchodzisz do szafy.? - mam dość tego pieprzonego życia.! spadam do lepszego świata, tam znajdę ukojenie. i nie czekaj z obiadem. - ale do szafy.?! - do Narnii , głupi.!
|
|
 |
są takie magiczne miejsca, w których zapomina się o wszystkim co złe, i chyba powinnam się przeprowadzić do jednego z nich na kilka najbliższych dni.
|
|
 |
nie miewam obsesji, miewam paranoje.
|
|
 |
patrzysz na mnie takim wzrokiem, że bezczelnie prosze o jeszcze.
|
|
 |
urocze wypieki na twarzy, szeroki uśmiech od ucha do ucha, błyszczące jak dwie gwiazdki oczy, drżące dłonie, milion motylków w brzuchu... wszystko to twoja sprawka!
|
|
|
|