 |
cisza mnie niszczy wiesz ? potęgujesz ból z każdą kolejną sekundą milczenia.
|
|
 |
gdybyś napisał zwykłe cześć było by to dla mnie monologiem, ale Ty milczysz.
|
|
 |
zdjęłam kamień z serca mówiąc Ci prawdę. nie przewidziałam tego, że zrzucisz na mnie skałę. zapadam się, przepraszam.
|
|
 |
przy Tobie stałam się kostką lodu. gdy najdą ciepłe dni ja się roztopię, a Ty o mnie zapomnisz.
|
|
 |
wiesz lubię patrzeć w dym. wtedy myślę, że moja miłość właśnie tak się ulatnia. a Ty jesteś tym wiatrem, który swoim chłodem ją rozdmucha.
|
|
 |
jeden papieros na uspokojenie myśli. drugi na opanowanie tętna. trzeci na zapomnienie. następny, który już nawet nie działa instynktownie zapalam i zaciągam się by czymś zająć myśli.
|
|
 |
nie wiem co bardziej boli. czy Twoje oszukane dobro czy to szczere zło, którym tak ranisz.
|
|
 |
jesteś do tego zdolny bym przy Tobie płakała, a Ty nawet byś nie podał mi chusteczki.
|
|
 |
rozsądek- oblanie serca wiadrem pełnym zimnej wody. otrząsa niestety.
|
|
 |
chyba zbyt ślepo ufałam w marzenia i zbyt szybko dostałam w twarz od rzeczywistości.
|
|
 |
realizm przerasta moje pragnienia.
|
|
 |
przy Tobie nie ma jutra, nie ma dzisiaj. jest po prostu przestrzeń, a my jesteśmy tymi co się w niej ulatniają.
|
|
|
|