|
mój bohater, zwykły człowiek a jednocześnie gdzieś wysoko,
ponad innymi, ktoś kto nie lubi widoku moich łez i stara się je otrzeć dłonią,
choć o wiele lepiej robi to swoim uśmiechem
|
|
|
znów czuję zimę w sercu,
inne imię, inne miasto,
inny człowiek, a ja nadal
naiwna, głupia, zziębnięta.
|
|
|
a najgorsze w tym wszystkim jest to,
że nie jest mi źle, że czuje się dobrze.
|
|
|
a siebie boję się w tym wszystkim najbardziej,
bo umieram trzy razy pod rząd z siedem razy
dziennie, a nadal żyje...
|
|
|
nierozsądnie jest ponownie ufać osobie,
która kolekcjonuje nasze "drugie szansy"
jak uschnięte kwiaty w wazonie.
|
|
|
Rozbierz mnie.
słowo w słowo.
a zobaczysz, ile noszę
milczenia
|
|
|
masz pretensje bo często pije, przepraszam taki mój byt, ja nie upominam się o Ciebie gdy mi Cię brak..
|
|
|
jest mój. chociażby w myślach. chociaż na chwilę w mojej głowie. w moim sercu. w moim świecie.
|
|
|
Kiedy osoba, którą kochasz, milczy, jest to najsilniejszy rodzaj bólu jaki ktokolwiek może Ci zadać. O tej sile świadczy chociażby fakt, że nie masz możliwości obrony - musisz po prostu czuć i pomału w tym bólu umierać.
|
|
|
mgła i deszcz - tak moja dusza wygląda dziś,
poetycko jak dla niektórych, jak dla mnie smutno.
|
|
|
znam te trupy pod twoimi stopami, to nasi przyjaciele.
dla Ciebie to już tylko ordery i medale.
|
|
|
|