 |
już nie umiem zyć, już nie umiem być
|
|
 |
ma pusto w głowie, nadaje się do dymania
|
|
 |
siedzę w kącie i milczę. zostaw mnie. nie narzekam. tylko niebo mi się sypie.
|
|
 |
jest bardzo dobrze, ale tęsknie za tym co bylo kiedys ;)
|
|
 |
Morał tej wódki był taki, że dzieci z zespołem Downa stworzą nową cywilizację oraz sa kolejną gałęzią drzewa genealogicznego homo sapiens, jądro ziemii zwalnia, a ruch obrotowy ziemii ulega wachaniom czego skutkiem będzie czarnoskóry prezydent Chin..
|
|
 |
kolejny raz z rzędu, wypijając w sylwestra kieliszek szampana, obiecasz sobie, iż w tym roku wszystko naprawisz, poukładasz, posklejasz serce i zabezpieczysz je do tego stopnia, że nikt go nie naruszy. zanim się obejrzysz znów będzie ten ostatni dzień grudnia, padający śnieg, petardy na niebie i poczucie tego, jak wciąż zakurzona, pokaleczona, gdzieniegdzie niezdarnie poszywana marną, białą nitką, jest Twoja dusza.
|
|
 |
zabierz mi udręczające sumienie, rozdzierający ból głowy, zmieszane uczucia. gubię się.
|
|
 |
uwielbiam te momenty, kiedy kumpela spycha mnie z ławki, czego efektem jest jebnięcie się głową o kawałek metalu siedzenia obok i spierdolenie się wprost w błoto. kolejno moje zamroczenie, chwilowy brak kontaktu z rzeczywistością i znajomi, którzy nachylają się nade mną z bezcennym "ej, kurwa, żyjesz?!" i wypełniającym źrenice przerażeniem.
|
|
 |
moje wejście do domu z całymi mokrymi kozakami, deszczem cieknącym z włosów, całą kurtką i spodniami w błocie, nogami plączącymi się ze sobą, spuchniętym barkiem oraz natychmiastowa odpowiedź na pytanie, gdzie właściwie byłam: - na pasterce przecież!
|
|
 |
jestem dumna z tego, że jestem stąd!
|
|
 |
kochani moi, powodzenia w otwieraniu prezentów ode mnie [czyt. przerywaniu pozaginanego w milion stron papieru oraz odklejaniu chuj-wie-ilu warstw taśmy klejącej].
|
|
 |
to Jastrzębie-Zdrój więc się za bardzo nie rozpędzaj, to twierdza, potwierdzam nie ma lepszego miejsca :))
|
|
|
|