 |
|
ukradkiem zaglądam w twoje oczy, pełno w nich mojej zazddrości
|
|
 |
|
lepiej więc być samemu niż z kimś, kto jest namiastką czy też czymś w tym rodzaju
|
|
 |
|
ta miłość jest jak krzyk w próżnię
|
|
 |
|
gdyby każda strata mogła zysk dać
|
|
 |
|
tak wiele serc, wiele słów, wiele snów jest w nas
|
|
 |
|
zapomniałam jak się czułam, gdy świat padł u naszych stóp
|
|
 |
|
czasami mi smutno i też nie mam gdzie z tym pójść
|
|
 |
|
nocą ludzie wydają się bliżsi, wszystko zniża się do szeptu, wszystko czuje się bardziej
|
|
 |
|
przyszło nam przejrzeć na oczy
|
|
 |
|
smaku twego nie znam, choć tak często cię mam na końcu języka
|
|
 |
|
od kiedy pan tu jest, czuję, że istnieję
|
|
|
|