|
nie raz , czuje sie samotna w tym mieszkaniu - zaczynam rozumiec slowa ludzi - wroc do domu, tutaj masz tak pusto , lub po prostu zamieszkaj z kims znowu . Ale po mimo tego co mowia inni, i jak czasem jest tutaj cicho i samej ciezko. - kocham to miejsce, bo wiem ze tu znalazlam swoj dom, swoje wlasne schronienie przed tamtym zlem. - i nie chce nigdzie indziej na razie byc.
|
|
|
milosc do ciebie mnie zabija - jest tak wielka i jednoczesnie bolesna ze nie daje mi zyc. ucze sie od paru lat zapanowac nad tym uczuciem , uciekac przed nim . lecz ono jest silniejsze od mnie . wiec, pytam dzis ciebie, was .. po prostu pytam jak zapobiec tej tragedii ..
|
|
|
bylam jednoczesnie szczesliwa i smutna - nie wiem czy te dwa uczucia mozna polaczyc, - mnie sie udalo. to malenstwo ktore wcale nie jest juz takie male, swoim usmiechem kazdym krzykiem , gdy chowalam sie w domu - i nie wiedzial gdzie jestem potrafilo sprawic najwieksza radosc na swiecie . - i jednoczesnie smutek ktory nie dal o sobie zapomniec, gdyz trudno wymazac z pamiecie fakt ze to jest tylko chwila ... - ktora przeminie bardzo szybko zostawiajac wspomnienia i niedosyt do nastepnego spotkania za miesiac .
|
|
|
gdybym sie poddala juz dzisiaj, nawet jutro - to caly trud wszystkie upadki jakie mialam w zyciu nie mialy by sensu a moje starania o normalne zycie poszly by na marne
|
|
|
i wszystko nagle jest przeciwko tobie, chociaz starasz sie by bylo inaczej , zycie na kazdym kroku pokazuje ci ze, nic nie przychodzi latwo. i musisz najpierw tysiace razy upasc by chociaz przez chwile poczuc radosc dnia codziennego.
|
|
|
kazdy znajduje schronienie, w moim domu ... nie pyta czy moze tu przyjsc , zostac 5 minut na pare dni czy cale zycie, nikt nie bierze pod uwage tego ze ze moje zycie tez ma dla mnie wartosci .
|
|
|
|