głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika mahia

Lepiej gubić się niż donikąd iść.

only_cricket dodano: 11 listopada 2012

Lepiej gubić się niż donikąd iść.

Naiwnych marzeń brak.

only_cricket dodano: 11 listopada 2012

Naiwnych marzeń brak.

Jeszcze raz przeżyć pierwszy dreszcz  wiedząc  co dziś wiem.

only_cricket dodano: 11 listopada 2012

Jeszcze raz przeżyć pierwszy dreszcz, wiedząc, co dziś wiem.

Zbudził się  a jej nie było  odtąd na dobry sen miał inną.

only_cricket dodano: 11 listopada 2012

Zbudził się, a jej nie było, odtąd na dobry sen miał inną.

Jej zapach już znał  kiedyś ukradł go  gdy stała w drzwiach.

only_cricket dodano: 11 listopada 2012

Jej zapach już znał, kiedyś ukradł go, gdy stała w drzwiach.

Jesteś jedną z małych tęsknot.

only_cricket dodano: 11 listopada 2012

Jesteś jedną z małych tęsknot.

To nie kwestia odwagi czy braku skrępowania  kiedy utrzymujemy kontakt wzrokowy. To decyzja   wówczas pozwalam Mu na dobre czytać między stronami mojej duszy.

definicjamiloscii dodano: 11 listopada 2012

To nie kwestia odwagi czy braku skrępowania, kiedy utrzymujemy kontakt wzrokowy. To decyzja - wówczas pozwalam Mu na dobre czytać między stronami mojej duszy.

I po co  do diabła  prosisz o pustą kartkę  skoro i tak ją zmarnujesz?

definicjamiloscii dodano: 11 listopada 2012

I po co, do diabła, prosisz o pustą kartkę, skoro i tak ją zmarnujesz?

Wtargnął do mojej życiowej kuchni. Pochylił się nad garnkiem z zupą mojej przyszłości i spróbował jej łyżką  a potem bez zmrużenia okiem stwierdził:  szczyptę miłości . Posadził mnie na blacie  zaczynając całować  a ja wsypałam znacznie więcej niż ową ilość.

definicjamiloscii dodano: 11 listopada 2012

Wtargnął do mojej życiowej kuchni. Pochylił się nad garnkiem z zupą mojej przyszłości i spróbował jej łyżką, a potem bez zmrużenia okiem stwierdził: "szczyptę miłości". Posadził mnie na blacie, zaczynając całować, a ja wsypałam znacznie więcej niż ową ilość.

Najbardziej abstrakcyjne jest to  że On naprawdę tego chce. Czuję. Tu na obojczykach  które są tak potwornie wrażliwe na Jego dotyk  na wargach od których nie chciał się odrywać  w sercu i w głowie  po raz pierwszy współpracującej  choć uznaje to w sumie za psychozę. Chce w to brnąć. Chce czegoś poza śmiechem  zabawą  całowaniem  piciem i chce być ze mną wtedy  gdy dopadnie mnie nawał jesiennej depresji  i chce się kłócić  jeśli to jedyny sposób  by mógł przy mnie zostać. I wiem  iż chce tego wszystkiego na dłużej  naprawdę chce mnie na ten  przyszły i jeszcze kilka kolejnych miesięcy.

definicjamiloscii dodano: 11 listopada 2012

Najbardziej abstrakcyjne jest to, że On naprawdę tego chce. Czuję. Tu na obojczykach, które są tak potwornie wrażliwe na Jego dotyk, na wargach od których nie chciał się odrywać, w sercu i w głowie, po raz pierwszy współpracującej, choć uznaje to w sumie za psychozę. Chce w to brnąć. Chce czegoś poza śmiechem, zabawą, całowaniem, piciem i chce być ze mną wtedy, gdy dopadnie mnie nawał jesiennej depresji, i chce się kłócić, jeśli to jedyny sposób, by mógł przy mnie zostać. I wiem, iż chce tego wszystkiego na dłużej, naprawdę chce mnie na ten, przyszły i jeszcze kilka kolejnych miesięcy.

Dobra   źle podstawię cyfry pod wzór  zrobię idiotyczny błąd ortograficzny  za dużo wypiję  zaśpię na egzamin  powiem nie to co powinnam... nie produkuj się i nie wymieniaj dalej. Odpuść  ja wiem. I uświadomię Cię  życząc zarazem by nigdy Cię to nie dotknęło  że nawet w pieprzonym 2+2 zrobisz błąd  jak masz rozjebane serce.

definicjamiloscii dodano: 11 listopada 2012

Dobra - źle podstawię cyfry pod wzór, zrobię idiotyczny błąd ortograficzny, za dużo wypiję, zaśpię na egzamin, powiem nie to co powinnam... nie produkuj się i nie wymieniaj dalej. Odpuść, ja wiem. I uświadomię Cię, życząc zarazem by nigdy Cię to nie dotknęło, że nawet w pieprzonym 2+2 zrobisz błąd, jak masz rozjebane serce.

Rzekomo się martwią   tak bynajmniej zapewniali  kiedy odebrałaś po ich kolejnej  gdzieś dwudziestej  próbie dodzwonienia się do Ciebie. Bo irytował Cię ten sygnał  a dłonie zbyt drżały byś zdołała wyciszyć dźwięki.  Co się dzieje  do cholery? . Ogarniam dom  wszystko ok   łżesz   zgadamy się potem. Ok  ok  ok  pewnie sama zaczęłabyś w to wierzyć  ale ta rozdrapana na rękach skóra  butelka wódki w lewej dłoni i mokra od łez pościel   to wciąż Twoi jedyni kompani. Uwierzyłabyś... gdyby nie serce  które wychodzi poza granice klatki piersiowej i zaciska Ci wyimaginowane szpony na gardle.

definicjamiloscii dodano: 11 listopada 2012

Rzekomo się martwią - tak bynajmniej zapewniali, kiedy odebrałaś po ich kolejnej, gdzieś dwudziestej, próbie dodzwonienia się do Ciebie. Bo irytował Cię ten sygnał, a dłonie zbyt drżały byś zdołała wyciszyć dźwięki. "Co się dzieje, do cholery?". Ogarniam dom, wszystko ok - łżesz - zgadamy się potem. Ok, ok, ok, pewnie sama zaczęłabyś w to wierzyć, ale ta rozdrapana na rękach skóra, butelka wódki w lewej dłoni i mokra od łez pościel - to wciąż Twoi jedyni kompani. Uwierzyłabyś... gdyby nie serce, które wychodzi poza granice klatki piersiowej i zaciska Ci wyimaginowane szpony na gardle.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć