~Przyśnił się. Taki radosny i czuły. Przegarniał jej włosy dłonią, pochylał się, jakby chciał pocałować.
Coś mówił, uśmiechał się, a ona znowu zrozumiała, że wciąż go kocha.
Rano zaś wszystko dopadło ją od nowa: dawny ból i cierpienie, dotkliwe poczucie wszechogarniającego braku.
Nie chaciała wstać, nie miała po co, mogła się tylko dalej łudzić..
|