 |
Życze Wam Wszystkim Udanego Sylwestra i Dobrej Zabawy do rana ! ; **
Licze że wypijecie za mnie : DD Napewno ja wypije za was ! : **
|
|
 |
Serce do Rozumu : - Rozum , dzis sie zrozumiemy bo ja Twoim jezykiem napierdalam .
|
|
 |
kolejny raz z rzędu, wypijając w sylwestra kieliszek szampana, obiecasz sobie, iż w tym roku wszystko naprawisz, poukładasz, posklejasz serce i zabezpieczysz je do tego stopnia, że nikt go nie naruszy. zanim się obejrzysz znów będzie ten ostatni dzień grudnia, padający śnieg, petardy na niebie i poczucie tego, jak wciąż zakurzona, pokaleczona, gdzieniegdzie niezdarnie poszywana marną, białą nitką, jest Twoja dusza.
|
|
 |
wraz z rokiem 2O11 , zostawiam za sobą złe wspomnienie i przykre zdarzenia .
|
|
 |
Teraz wybaczcie, muszę się upić, żebyście wydawali się ciekawsi.
|
|
 |
Dobrze wiem co z nim zrobić
Tedego dobić
wszystko na moj koszt[ ha!] tak to się robi
dobrze wiecie co zrobić[ ha!] Tedego dobić
tak kończą frajerzy a on nie wie o co chodzi [Pejaa♥]
|
|
 |
Po pierwsze robię taki wjazd, że wszyscy robią hałas
Po drugie jak się komuś nie podoba niech spierdala
Po trzecie to ten track jest po to by z nóg zwalał
A po czwarte fake nie żyje, regulamin zabijania [Pejaa♥]
|
|
 |
|
- Mamo, mogę iść do koleżanki na Sylwestra?
- A będzie alkohol?
- No co ty mamooo, pewnie że nie...
- To po co tam idziesz?
|
|
 |
Wziął krzesło i siedzi w mojej głowie cwaniak jeden :* // kolorowa15
|
|
 |
|
Myślisz że jesteś fajny? No w sumie nie odbierajmy ludziom marzeń.
|
|
 |
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
|
|