 |
Targający drzewami wiatr niczym twoje ręce. Poranione wnętrza dłoni, setki siniaków na łydkach, uraz głowy, strup na policzkach. Zbiera się na deszcz, nabrzmiałe chmury szarpią połacie ziemi. Przebłagaj niebo zanim utoniemy w źrenicach zbiera się na potop, powieki zaszły wilgotną łuną Płacz uwolni nas od tego Delikatne ramiona kłębią się pod sklepieniem brzóz , święta księga blizn, która jakąś siłą wątłe życie napędza. Grzmot wyszarpie z nas duszę, nie zamknie nam powiek, gromowładny śmiech mogiły znam już na pamięć/ sstrachsiebac
|
|
 |
Witaj w XXI w. gdzie wszystko wyznaje się przez internet, ludzie są tak fałszywi, że nie ufasz już nawet samemu sobie.
|
|
 |
Zawsze jest, o co walczyć, choć nie zawsze jest jak.
|
|
 |
Czy jak wracasz do domu, to wracasz do piekła?
|
|
 |
Marihuana jest jak alkohol, człowiek woli zatruwać się nią w towarzystwie.
|
|
 |
Nie stać mnie na wyjazd do San Francisco, więc wybrałam się do San Domierza. /this_irritaing
|
|
 |
Bocian jak każdy Polak, wylatuje za granice by przezyć.
|
|
 |
a gdy wyszeptał w moim kierunku, że uzależnił się ode mnie - nie byłam w stanie tego do siebie przyjąć. jak On - ten zimny, arogancki drań, może się od kogoś uzależnić. jakim sposobem On może tęsknić, myśleć o kimś, kochać. nie byłam w stanie zrozumieć jak bardzo musi mu zależeć, i jakim sposobem właśnie na mnie - zwykłej, szarej mnie. / veriolla
|
|
 |
nauczyłam się Ciebie na pamięć. Do dziś pamiętam rodzaje Twoich uśmiechów. Widzę z daleka w jakim jesteś nastroju kiedy tylko spojrzę Ci w oczy, nawet z odległości kilkunastu metrów. Po głosie nawet przez telefon potrafię rozpoznać czy jesteś trzeźwy, paliłeś albo piłeś. Znałam prawdę nawet jeśli próbowałeś mnie okłamać. Wiem co myślisz i jakie masz zdanie na dany temat nawet kiedy milczysz. Znam każdy wyraz Twojej twarzy w danych momentach. Wiem jak najbardziej lubisz spać i w jakiej pozycji zawsze się budzisz. Naprawdę dużo o Tobie wiem i dlatego teraz tak ciężko pokochać mi kogoś innego. | abstractiions.
|
|
 |
moja seksualna fantazja na ten weekend: wyspać się we wszystkich pozycjach.
|
|
 |
zostawił mnie w momencie, w którym najbardziej Go potrzebowałam.
|
|
|
|