 |
I nagle widzę go w tłumie,on,na pierwszy plan wyłania się fioletowy fullcap z pod którego nie sposób dostrzec barwy jego oczu,ale mi to niepotrzebne,dobrze wiem że i tak są przejarane.Dalej jego bluza,szerokie spodnie,słuchawki w uszach,sarkazm na twarzy,nie mogę oderwać od niego wzroku,nie liczy się to co dookoła,nie liczy się prawie potrącający mnie samochód gdy bezwiednie wyskakuję mu przed maskę,nie liczy się niebieskooki blondyn robiący dość śmiałe gesty w moją stronę.Dostrzega mnie,jest zaskoczony,wręcz zdezorientowany a przecież rzadko można ujrzeć go w takim stanie.Mijamy się,czuję jego ciało,jest blisko,zbyt blisko,chcę się zatrzymać,powinnam to zrobić,nie przecież nie mogę.Słyszę swoje imię,chwilowo zamieram,mój wyraz twarzy z niewypowiedzianym 'co jest''masz może ogień' pyta,głos lekko mu drży 'nie,przecież nie palę' 'no tak'i przeciągnięte 'sory'. Odchodzi,znowu,bez jakichkolwiek wyjaśnień,jak zawsze ,jak wtedy gdy byliśmy jeszcze razem /nacpanaaa
|
|
 |
To jest cudowne to tego stopnia, że przestaję myśleć. Zabiera mi z głowy wszystko, jest nicość, tak błoga, spokojna. Przemyca mi emocje - nie potrafię, nie chcę się opierać.
|
|
 |
Trzymasz Jego rękę, On zaciska swoje palce wokół Twojej. Któreś z Was traci równowagę, przewracacie się, śmiech, który w sekundę przemienia się w krzyk. Pretensje. Procenty we krwi. Nie możesz się podnieść, dudni Ci w głowie, całuje Cię. Zapewnienia o miłości. Wkurwienie. Dotykasz każdego fragmentu Jego ciała, pali w opuszki palców. Komentuje kolor Twoich paznokci i bełkotem zapewnia, że Cię kocha. Chcesz odpocząć, a On wciąż trzyma Cię za ramiona. Wchodzicie do zimnej wody i całujecie się znów. I nic się nie liczy, i przez gardło przepływa kolejny alkohol, i jesteście coraz bardziej dla siebie ważni, i tak naprawdę to spierdalacie sobie życie.
|
|
 |
Jedną z ostatnich rzeczy, którą potrafi pojąć mój mózg, a serce, najprościej ujmując - zaakceptować, jest samotność. Teraz? Dzieli nas te kilkadziesiąt kilometrów, dzielą nas priorytety, cele, multum cech charakteru. Nie przebywamy ze sobą na co dzień, lecz kiedy już jest obok, wszystko jest po prostu inne. Nie do końca prostsze, bo niejedna hiena rzuca nam pod nogi kolejne przeszkody, lecz zwyczajnie normalniejsze. To jest moja rzeczywistość, bezpieczeństwo w Jego ramionach i największa błogość w postaci tych pełnych warg. I nie mam Go na wyciągnięcie ręki, lecz mam na wyciągnięcie serca.
|
|
 |
Uśmiech ?- Z reguły jest odzwierciedleniem szczęścia, tylko z reguły. Ile razy kłamałeś najbliższych, że jest okej z uśmiechem na ustach? Ile razy widziałeś jak ktoś niszcząc komuś życie uśmiechał się podstępnie? Ile razy śmiałeś się chociaż oczy jeszcze nie wyschły z łez? Wystarczy spojrzeć w oczy, żeby dowiedzieć się jaki rodzaj uśmiechu ktoś przybiera na swoją twarz. Szkoda tylko, że tak często wystarcza nam widok uśmiechu u kogoś aby pójśc dalej, nawet nie zastanawiając się nad tym ile wysiłku kosztowały go te trzy sekundy uśmiechu | rastaa.zioom
|
|
 |
Bądź, denerwuj, budź o nietypowych porach, uspokajaj kiedy będzie trzeba, kłóć się ze mną, przytulaj, znikaj bez pożegnania, przepraszaj,wzbudzaj zazdrość, całuj, rób mi śniadania, oglądaj ze mną filmy, zaciągaj mnie do łóżka, nie odzywaj się, wymuszaj różne kwestie, obiecuj, rozczarowuj, trzymaj za ręke, traktuj jak małe dziecko, nie przyznawaj mi nigdy racji, patrz w oczy, rób spontaniczne kroki, ignoruj, rozpieszczaj, dawaj poczucie bezpieczeństwa, krzycz, bądź zazdrosny, łaskocz, zabieraj do kina, dawaj kazania na temat palenia, mów to irytujące " a nie mówiłem?!" , nie pozwól abym płakała, nie narzekaj na mnie . Po prostu kochaj, rozumiesz? | rastaa.zioom
|
|
 |
' trunki zabijają wyrzuty sumienia
a rany zostaną na całe życie jak tatuaże. '
|
|
 |
' nie ma większej rzeźni niż pamięć. '
|
|
 |
' kiedyś wyjadę tam, gdzie nikt mnie nie zna. '
|
|
 |
' nie bój się co ludzie pomyślą, nie robią tego zbyt często. '
|
|
 |
' w życiu wszystkiego trzeba spróbować. trzeba zapalić papierosa, upić się do nieprzytomności, tańczyć całą noc, zgubić telefon, nieszczęśliwie się zakochać, jechać w bagażniku, pływać w nocy, zgubić się w obcym mieście. ale jeśli robisz coś złego, to przynajmniej baw się przy tym dobrze. może jutro będzie koniec świata. przecież może. próbuj. może gdzieś miedzy nową książką a podróżą do Ciechocinka znajdziesz właśnie swoje szczęście. '
|
|
 |
' a co jeśli nie ma miłości? jeśli wszystko to chemia i psychologia? kupujemy wrażenia, emocje. kupujemy je jak przedmioty. '
|
|
|
|