 |
Chyba tak bardzo chciałam, żeby nam się udało że ta chęć przysłoniła wszystkie przeciwności, które dostrzegam teraz jako znaki od sił większych |rastaa.zioom
|
|
 |
' będę biegać w letnim deszczu, mając gdzieś fakt, że mój makijaż spływa mi po twarzy. cała przemoknięta będę śmiała się do samej siebie jak ostatnia desperatka. do później nocy, zajadała się lodami bakaliowymi i godzinami wylegiwała na słońcu. będę topiła swoje stopy w złotym piasku, spoglądając na nieskazitelnie niebieską wodę. mój plan na wakacje. zero Ciebie. mnóstwo mnie. i szczęście. '
|
|
 |
desperacko tworzyliśmy tą układankę trzęsącymi się dłońmi. tak jakby wszystkie słowa tego utworu miały zaważyć na naszym życiu. sklejaliśmy wspólną przyszłość, nie sądząc nawet, że pojawi się wirus, który to zniszczy, a nas rozdzieli na dwa różne elementy.
|
|
 |
|
widzisz ten prostokąt w ścianie? tak, ten. ten z klamką. to są drzwi. a teraz naciśnij klamkę. i wypierdalaj.
|
|
 |
|
robić, uprawiać, wciąż się zabawiać, gryźć, całować, na górze dominować.
|
|
 |
|
Pamiętasz dzień w którym się poznaliśmy? Pamiętasz pierwszy pocałunek czy pierwsze upojnie spędzone noce ? Pierwszego blanta, wypalonego na pół? Pamiętasz, jak każdy z przechodniów dziwnie na nas spoglądając, mówił, że dzisiejsza młodzież już na siebie tak nie patrzy? Pamiętasz, jak bolała każda drobniejsza kłótnia? Jak przysięgaliśmy, że będziemy przy sobie nawet w najbardziej chujowych momentach? Nie, nie łudzę się. Mam tylko nadzieję, że zapomnę tak szybko, jak Ty zapomniałaś o mnie.
|
|
 |
|
nie mam zamiaru spełniać czyichś oczekiwań,
w życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać.
|
|
 |
|
często coś niszczę, na przykład książki, telefon, albo taki tam - związek.
|
|
 |
|
jeśli zechcesz mnie rzucić - rzuć mnie na łóżko.
|
|
 |
mówisz,że go nie kochasz. Jakbyś miała w tej kwesti cokolwiek do powiedzenia, serce decyduje za Ciebie. Ty masz tylko kochać gdy Ci każe | rastaa.zioom
|
|
 |
niewątpliwie koleś nie wie czego chce, gdy pisze z nim smsy twierdzi,że traktuje mnie jak młodszą siostre, za którą czuje się odpowiedzialny i byłby wstanie zajebać najlepszego kumpla. Potem się spotykamy i zachowuje się jakby ewidentnie liczył na coś więcej. Jest zazdrosny, ale twierdzi że to po prostu martwienie się, całuje ale gdy ja chce pocałować jego mówi że nie powinniśmy, rozmawia z innymi ale gdy zobaczy mnie rozmawiającą z jakimś typem zaraz podchodzi i odciąga mnie od niego pod obojętnie jakim pretekstem . A potem inny osobnik jegło płci będzie psuł mi nerwy wmawiając mi,że to kobiety są niezdecydowane,kurwa | rastaazioom
|
|
 |
oddałabym praktycznie wszystko, żeby poświęcał mi tyle uwagi co teraz, żeby z taką samą częstotliwością mówił do mnie, koncentrował się na mojej osobie, poświęcał spojrzenia. oddałabym większość tych ważnych dla mnie rzeczy - WTEDY, nie teraz.
|
|
|
|