 |
i wiem że na pytanie ` kim dla Ciebie jestem ` nie znasz odpowiedzi.
|
|
 |
W którymś momencie przestajesz czekać. To może być długi proces, albo pierdolnie Cię nagle przy robieniu kanapki. Stwierdzasz, że dasz radę z nim czy bez niego i wtedy wszystko się zmienia. On już nie psuje Ci dnia, nie ryczysz, bo nie zadzwonił, zawód w sercu boli znacznie mniej i na jego kocham Cię nie musisz odpowiadać tym samym, bo niby kto Ci każe? Ty robisz dystans, a on wyciąga rączki jak małe dziecko, bo nie wie co się dzieję. Wiesz co się dzieję? Uczę się być szczęśliwą sama ze sobą....
|
|
 |
|
"Ustalmy, masz ze mną jeździć, ale raczej konno w sypialni
do ciosów w japę podzielać skłonność
nie pytać o wymianę dóbr czy przysług
dziwka to już nie zawód to bardziej stan umysłu."
|
|
 |
Kondycja? Zajebista, uprawiam biegi na melanż. / Bisz
|
|
 |
Choć największy cios zadał najbliższy mi człowiek, to się zdarza, Tobie też zdarzyć się może.
|
|
 |
2 TYSIĄCE WPISÓW. 175 OBSERWOWANYCH. PRAWIE 50TYS WIZYT. ŁAAAAAŁ. ♥ !!! Lov.
|
|
 |
widze wyraźnie pełne rozczarowań twarze, a w oczach ból i gniew uśpionych zdarzeń
|
|
 |
wiadomo, nic nie trwa wiecznie wszystko ma swój koniec, zaciskam zęby oblizując usta od łez słone
|
|
 |
zegarek tyka a ty dalej przed oczami, z myślą że taki skurwiel mógł cie zranić
|
|
 |
stoisz w oknie, wspominasz, patrzysz na cmentarz. pamiętasz? nadzieja umierała ci na rękach
|
|
 |
gdyby nie garstka tych, którzy dają mi to światło to już bym na cmentarzu pewnie miał grunt na własność
|
|
 |
nie mówie bracie że nigdy sie nie bałem, kiedy umre nawet nie zatrzymuj sie nad moim ciałem
|
|
|
|