 |
Całowali się bezwstydnie siedząc na krawężniku ruchliwej ulicy.
Widzieli ich wszyscy..
Oni tylko siebie...
|
|
 |
- mam nadzieję, że Cię nie zraniłem...
- nie no co Ty - odeszła płacząc
|
|
 |
Lubię Cię. Bardzo. A jeszcze bardziej się cieszę, że mogę Cię lubić.
|
|
 |
'Nigdy nie żałuj że mogłeś zrobić coś inaczej
widocznie wtedy nie mogłeś..'
|
|
 |
Nikt nie wydaje się bardziej obcy niż ktoś, kogo się kiedyś kochało.
|
|
 |
Nienawidziłam poranków. Przypominały, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
 |
Tak bardzo bym chciała, by On spojrzał na mnie tak jak ja na Niego.
|
|
 |
- po co ten uśmiech?
- bo jest dobrze.
- nie prawda. Twoje oczy krzyczą żalem
|
|
 |
-...za to,że Pana kocham.
-Nie chcę tej miłości.
-A ja chce Pana kochać, chociaż się Pan złości.
|
|
 |
Chcę odpłynąć..
-gdzie!?
Daaleko.
-dlaczego!?
bo kogoś nienawidzę.
-Czemu?
bo nie widzi jak ja go kocham...
-Ja ciebie też nienawidzę.
|
|
 |
-O czym pogadamy?
-O tobie.
-Co o mnie?
-....kocham cię.
|
|
 |
Dlaczego płaczesz?- zapytała.
Nie płaczę.
To prawda, nie przelewasz łez. Ale wewnętrznie płaczesz. Znam cię...
|
|
|
|