 |
nie chcę bez sensu żyć tu, nie chcę umierać dzień po dniu
|
|
 |
to takie przykre, jak czas zobojętnia wobec siebie ludzi
|
|
 |
nienawidzę Twojej obojętności w połączeniu z udawaniem, że wszystko jest w porządku
|
|
 |
czy to nie zadziwiające, jak bardzo można cierpieć, kiedy wszystko jest właściwie okej?
|
|
 |
dlaczego mam wrażenie, że cały świat jest przeciwko nam ?
|
|
 |
jeśli jest źle- płaczesz, jeśli dobrze-płaczesz, bo nie wierzysz w to, że jest dobrze. o co ci chodzi ?
|
|
 |
Ale strach, sprawia, że kwestionuję to, czego powinnam być pewna..
|
|
 |
spróbuj zrozumieć, że staram się zrobić jakiś ruch tylko po to, by zostać w grze.
|
|
 |
boję się wieczorami, że Ty to już nie Ty. Że rozstanie Cię zmieniło, że wcale już tak nie kochasz, nie tęsknisz. Że zwyczajnie masz już to w dupie i jestem Ci obojętna.
|
|
 |
Naucz się tego skurwysyństwa. Tej pieprzonej obojętności na wszystko. Na ludzi, na ich uczucia, na to, co czują, choć nie powinni. Naucz się pozorów, jak je stwarzać, utrzymać, nie pogubić się w trakcie ich trwania. Pokaż, jak kochać fałszywie, tak starannie to udawać. Jak grać na czyichś nadziejach, marzeniach, jak skutecznie je wykreować, by tak perfekcyjnie je zniszczyć, bez poczucia winy. Zrób z siebie zimną sukę, taką, która straci wrażliwość, zapomni, czym ona jest, co to znaczy. Zabij swoje uczucia, pozbaw się ich, byś nie uległa, by nie obudziło się w Tobie poczucie winy, i abyś nie pękła, nie wycofała się. Niszcz ludzi, tak, jak ja. Bądź zła, nadludzko szydercza, inna. Naucz się, naucz się wszystkiego, całego pozerstwa, przecież ja to tak idealnie potrafię.
|
|
 |
Pomimo tego, że zabijam w sobie uczucia. Pomimo tego, że jest tak cholernie daleko, że nie ma go przy mnie. Pomimo, że widzieliśmy się tak dawno, że ktoś mógłby powiedzieć, że nigdy do tego nie doszło - to zawsze, ZAWSZE będzie miał pieprzone miejsce w moim sercu. Nigdy nie przestanie mi na nim zależeć, nigdy nie stanie się obojętny, nigdy nie zniknie z mojego życia, nawet jeśli sam z niego odejdzie, bo każde uderzenie serca będzie mi o nim przypominać. Zawsze będzie moim najskrytszym i największym marzeniem. Jego imie zawsze będzie wyryte we mnie i na jego dźwięk będzie mi wariować serce. Zawsze będę tęsknić za jego ustami, dłońmi, ramionami czy barwą głosu. Tak po prostu, z każdym kolejnym dniem, miesiacem, rokiem tęsknota będzie się nasilać. / podobnodziwka
|
|
 |
Kiedyś nauczysz się dostrzegać subtelną różnicę
między trzymaniem się za ręce a połączeniem dusz,
I dowiesz się, że miłość to nie tylko pożądanie,
a przebywanie w czyimś towarzystwie nie oznacza bezpieczeństwa.
I zaczniesz zdawać sobie sprawę, że pocałunki nie są
przypieczętowanie m umowy na całe życie, a prezenty nie są obietnicami,
A potem zaczniesz akcepować swoje porażki i znosić je
z podniesioną głową, otwartymi oczami i wdziękiem
osoby dorosłej, a nie z żalem i gniewem dziecka,
I nauczysz się kroczyć drogami własnej codzienności,
ponieważ jutro jest zbyt niepewne, by cos na nim budować.
Po pewnym czasie przekonasz się, że nawet rozkoszne
ciepło słońca parzy skórę, gdy zbyt długo go zażywasz.
Zasadź więc własny ogród i przystrój swą duszę, zamiast
czekać, aż ktoś przyniesie ci kwiaty.
I przekonaj się, że naprawdę potrafisz wiele znieść...
Że naprawde jesteś silny,
I że masz swoją wartość
|
|
|
|