 |
ogólnie mi nie wychodzi w życiu, w lodówce było światło, ale nawet ono już zgasło
|
|
 |
Tamtego poranka nie chciałam się z Tobą żegnać. Nadal nie chcę. I tylko dlatego, że pożegnałam Cię już oficjalnie - dla świata oraz Twojej podświadomości, nie żegnam Cię tu, w sercu, podświadomie łaknąc choć jednego grama Twojej obecności.
|
|
 |
Utrzymujemy się na tej cienkiej granicy przyzwoitości doskonale świadomi tego, że kolejny krok może wszystko rozsypać, może wywołać tu burzę, może doprowadzić do zdarzeń, zmian w relacjach, których oboje nie chcemy, oboje się boimy. I wiemy, że to wszystko - każdy oddech, ruch i myśli idą w niewłaściwym kierunku, jeśli to ma się skończyć spokojnie, lecz brniemy w to, bo zachcianki naszych serc oraz ciał mają swój kierunek. I prawdopodobnie popełniamy jeden z większych błędów naszego życia, lecz jest tak cudownie, tak idealnie, że jeśli to ma wyglądać za każdym razem w ten sposób to chcę więcej, dużo więcej i Ciebie, Ciebie ciągle. Chodź tu już. Przysuń się bliżej i na tę chwilę zapomnijmy o moralności, być może potem będzie łatwiej się pożegnać.
|
|
 |
o mój śnie, zależało mi na Tobie, ale kiedy dotykam gwiazd one spadają mi na głowę
|
|
 |
otwieram okno, chcę trochę tlenu, jest bardzo duszno mi od tych problemów..
|
|
 |
"Jekaterina też nie była ze mną szczera, miała być tylko moja, a dwa fronty miała w genach"
|
|
 |
tyle pytań chcę Ci zadać, które mi w głowie siedzą, ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią
|
|
 |
najważniejsze w szermierce jest ukłucie, dziś w nocy pojedynek między mną, zamkiem i kluczem. w końcu trafię, wejdę z hukiem, krzyknę: honey i'm home! roztocza w moim materacu na to: pierdol się ziom!
|
|
 |
ciężko zapomnieć kogoś kto dał Ci tyle do zapamiętania. wiesz, że bez niego oszalejesz, ale z nim jeszcze bardziej. jednak czasem lepiej być samemu niż z kimś kto sprawia, że i tak czujesz się samotnie.
|
|
 |
brak powodów, żeby zostać to dobry powód, żeby odejść.
|
|
 |
kieliszki pełne łez wychylam do dna
|
|
 |
"Tęsknimy, myślimy, czekamy na telefon, na miłą rozmowę, na dobre słowo. Złościmy się, nocą płaczemy, nie możemy zasnąć po to by rano zapomnieć. Wmawiamy sobie, że jest dobrze, lepiej, wspanialej. Pozwalamy się okłamywać bo kochamy. Wierzymy, że uda się wrócić do tego co było na początku, tego co dawało nam ciepło, wiarę, spokój i miłość. Jesteśmy tak bardzo spragnione uczuć, że dajemy się ranić naiwnie oczekując zmian."
|
|
|
|