 |
ej oczy były przepełnione niemą prośbą o pomoc. nikt nie potrafił zrozumieć krzyku jej źrenic.
|
|
 |
i uwierz, że mój idiotyczny uśmiech na Twój widok, wcale nie jest codziennie ćwiczony przed lustrem.
|
|
 |
nie powiem, że żałuję, że się poznaliśmy. przyznaję, że każdy z tych najpiękniejszych momentów, wart był tych gorzkich łez, każdej nocy.
|
|
 |
przez całą noc, zaciskam swoją pięść na poduszce, krzycząc Twoje imię przez sen. budzę wszystkich w mieszkaniu. starają się mnie obudzić, nie wiedząc co się ze mną dzieje. budząc się cała zapłakana, tłumaczę, że nic mi nie jest. nie chce wyjść na zdesperowaną, mówiąc o nieodwzajemnionej miłości.
|
|
 |
będę gonić wiatr, dopóki go nie złapię. będę pić zimne kakao, dopóki nie poparzę ust. będę o Ciebie walczyć, dopóki mnie nie pokochasz.
|
|
 |
Oddycham. Oddychać muszę, inaczej się uduszę. Uduszę jak nic.
Po prostu jestem. To wystarczy, nieprawdaż?
|
|
 |
Chciałabym wierzyć mocniej, szczerzej – nie schematycznie. (...) nie, już nie chce.
Chciałabym jeść watę cukrową trzymając za rękę kogoś, kogokolwiek.
Chciałabym... ludzka rzecz.
|
|
 |
Podaruj mi wciąż nowe marzenia, zaopiekuj się samotnymi dłońmi...
|
|
 |
Kochać – nie zdołasz kochać, nie zrozumiesz.
Uciekniesz. Zapomnisz. Wyrównasz sukienkę.
|
|
 |
wszystko mogłoby zniknąć.
|
|
 |
aanettee /
- Całkiem Ci odbiło? - Nikt nie jest wiecznie normalny. ;DD
|
|
|
|