 |
muzyka odzwierciedla to,co gra w naszej duszy. i sama w sobie jest marzeniem. / zozolandia
|
|
 |
Gładził dłonią jej policzek, jakby pragnąc zniewolić ją samym dotykiem. Jego działania były skuteczne, nie próbowała się oprzeć, chociaż oboje wiedzieli, że nie powinni. Ta chwila miała nie mijać, trwać wiecznie, ale atmosfera była zbyt gęsta, gorąca, parzyła ich serca i percepcję. Ogromna przepaść dzieliła ich pragnienia od powinności, ale mieli nadzieję, że nie muszą w nią spadać, że razem utrzymają się na krawędzi. Nie udało się. Czar prysł. Spojrzeli na siebie trzeźwym wzrokiem. On odezwał się pierwszy:
-Porozmawiajmy... o pogodzie.
|
|
 |
Siedzę przed telewizorem w spranej koszulce i majtkach, potargana, z rozmazanym tuszem,
mimo nadwagi jem lody z bitą śmietaną, zastanawiając się głośno "co takiego ma ona, czego nie mam ja?",
wybucham naraz histerycznym płaczem: jego, ona ma jego!
|
|
 |
Leżąc dziś nago, wtulona w twoje ciepłe ramiona po raz pierwszy zobaczyłam w twoich oczach nie tylko pożądanie, ale również miłość.
|
|
 |
A teraz pozostał niesmak i gryzące wyrzuty sumienia.
|
|
 |
Nasze grzeszne, nagie ciała ogrzewały pojedyncze promienie słońca, a ja czułam jak nasze dłonie splecione ze sobą tworzyły jedność. Uwielbiałam ten stan, kiedy miłość łączyła nas w jeden organizm tak ściśle, że nie byłam w stanie powiedzieć gdzie zaczynasz się Ty, a gdzie kończę się ja.
|
|
 |
I znowu zmieniasz status na 'niewidoczny', gdy mnie zauważasz.
Daj spokój, już zrozumiałam.
|
|
 |
Budzę się. Czuję ucisk w piersi.
Czasami idę spać, bo wiem, że nie spotkam Cię poza światem snu.
|
|
 |
Co wieczór wyobrażam sobie, że znów przez cały dzień nie mogłeś się skupić myśląc o mnie.
|
|
|
|