 |
przestałam już nawet odróżniać dzień od nocy. bo po co, skoro wyglądają tak samo? tak samo nie mogę jeść, spać, zacząć myśleć racjonalnie, czy w ogóle robić cokolwiek, co mogłoby świadczyć o moim człowieczeństwie. nie pytaj się głupawo, co mi jest. przecież widziałeś mnie nieraz taką. zgadza się, to miłość. ta pieprzona miłość mi się tak odwdzięcza.
|
|
 |
a ja w sukience nocy powpinam we włosy najjaśniejsze z gwiazd złapię za rękę księżyc i zatańczę.
|
|
 |
-Dlaczego zawsze się uśmiechasz jak jesteś smutna? `Bo nauczyłam się śmiać, kiedy chce mi się płakać.. - Ale czasami trzeba się wypłakać. Nie można wszystkiego trzymać w sobie. Ale tak jest łatwiej.. -Łatwiej?! Przynajmniej nikt nie zadaje zbędnych pytań.. Nikt nie wie o co chodzi - Twoje oczy i tak wszystko pokazują.. `Ale mało kto potrafi zauważyć, że coś jest nie tak..' Teraz przestałam się uśmiechać. I wiesz co? Wcale nie jest łatwiej. Bo łzy mi nie pomagają. I już nie jestem `wiecznie uśmiechniętą` tylko coraz częściej 'wiecznie smutną'. Nauczyłeś mnie na nowo jak płakać... ale nie pokazałeś mi, jak sobie z tym radzić..'
|
|
 |
słowa leją się jak woda; nieprzerwanie.
|
|
 |
Nie wiem. Może to dzisiejszy świat i życie jest takie. Albo to nasza kiepska Miłość sprawia, że nawet mydło się nie pieni.
|
|
 |
.
w świecie za dużych rękawiczek i niewygodnych foteli,
gdzie niebo można zerwać jak tapetę ze ściany wszechświata,
nie pozostaje ci nic innego,
jak zadzwonić do Boga i zgłosić reklamację
|
|
 |
niemal wszystko co mam w życiu, zawdzięczam sama sobie.
może dlatego jest tego tak mało.
|
|
 |
Życie to bardzo dziwna partnerka. Nie przeszkadza jej to, że nie kochasz jej bezinteresownie, ale odwzajemni miłość dopiero wtedy, gdy ją wykorzystasz.
|
|
 |
Skażona życiem, chciwym światem.
|
|
 |
szczęście na co dzień odbiera mi mowę.
|
|
|
|