 |
|
27 marca minie 4 miesiąc od Twojej śmierci, a ja nadal czuję, że ciągle stoisz obok, że słuchasz, a kiedy płaczę płaczesz razem ze mną. Co miesiąc - 27 - stawiam świeczkę na oknie wierząc, że jest Ci tam lepiej.. lepiej niż na ziemi.
|
|
|
|
Nawet jeśli teraz spotkam Cię gdziekolwiek, będę musiała udawać, że Cię nie znam, to absurdalne.
|
|
|
|
to ty wymyśliłeś mi przydomek "kitek" choć prawie w ogóle nie chodzę w spiętych włosach, Ty powiedziałeś, że właśnie dlatego tak będziesz mnie nazywał. To było coś oryginalnego, z każdym naszym krokiem czułam, że poznaje świat na nowo.
|
|
|
|
Co boli najbardziej? Chyba ta pieprzona obojętność, którą mnie obdarzasz.
|
|
|
|
Dlaczego pytasz co mnie boli, skoro i tak Cię to nie obchodzi? wiesz, ja w życiu nauczyłam się jednego, jeżeli mi na czymś nie zależy to tego nie zaczynam, Ty również powinieneś się tego nauczyć..
|
|
|
|
Kiedyś zapytano mnie , co bym zrobiła gdyby ktoś bardzo mi bliski zmarł w skutek samobójstwa, wiesz.. pierwszą osobą o której pomyślałam byłeś Ty. Odpowiedziałam szczerze, że najprawdopodobniej zrobiłabym ze sobą to samo.
|
|
|
|
mówili mi daj spokój, nie ma sensu, nie zasługuje na Ciebie.. być może i tak jest lecz ja nadal dałabym wszystko aby pokochał mnie tak jak kiedyś.
|
|
|
|
gdybyś się dowiedział.. nie uwierzyłbyś.
|
|
|
|
Chyba już nie wierze samej sobie, kiedy po raz kolejny muszę kłamać, że już do Ciebie nic nie czuję.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
