 |
Proszę, i tak wykrwawię się zaraz na śmierć, więc po co, ty chudy, mały, blady morderco, Charlesie Mansonie z gimnazjum, po co, skoro mam już dwadzieścia ran kłutych, dostaję jeszcze jedną?
|
|
 |
Nie dać się nabierać więcej serialom, w których zapchane świeżymi tamponami dziewczyny grają w siatkówkę razem z wysmarowanymi brązową szpachlówką chłopcami, w których nawet piasek ma wstrzyknięty botoks, najebka jest po jednym piwie imbirowym, a zamiast spermy z fiutów wylatują wiązanki chabrów i ciała astralne.
|
|
 |
Chodź, pocałuję cię tam, gdzie się kończysz i zaczynasz, chodź, pocałuję cię w twoje serce. Na dzień dobry. Na dobranoc. Na zawsze. Na nigdy. Na teraz. W samo serce.
|
|
 |
Pamiętam-
ruszały się firanki
i wszystko wokół,
w zasadzie nieruchomo stały tylko okna i drzwi
|
|
 |
chciałbym tak rozpłynąć się w powietrzu, utonąć w próżni własnych myśli, przestać istnieć, zapomnieć jak się czuje, jak się boli. / mistrzhehe
|
|
 |
Nigdy nie puszczam w niepamięć słów, które zadają ból. / Włodi
|
|
 |
|
boje się rano wstać, boje się dnia, codziennie rano boje się otworzyć oczy, ze strachu przed świtem, zupełnie nie wiem, co zrobić z nadchodzącym dniem. no nie moge. o, kurwa! mam niby jakieś obowiązki, a przecież – pustka, jakby zupełnie nie miało znaczenia czy wstane czy nie wstane, czy zrobie coś, czy nie zrobie, ja pierdole, higiena, jedzenie, praca, jedzenie, praca, palenie, proszki, sen. ja pierdole, kurwa.
|
|
 |
"Będziesz już całkiem inny i wszystko będzie inne, i nie wiem, gdzie będę, ale to nie ważne. (...) Pomyśl wtedy, że mogłeś mieć moje sny i głos i troski i nieznane mi jeszcze pomysły. I moją niecierpliwość i nieśmiałość, że w taki sposób mogłeś mieć świat po raz drugi. A kiedy będziesz tak myślał, nie ważne będzie, żeś nie umiał, czy nie chciał tego mieć. (...) Ważne będzie tylko, że byłeś moją słabością i siłą, utratą i odzyskaniem, światłem, ciemnością, bólem – to znaczy życiem…"
|
|
 |
wciąż ufam że bez wielkich słów zrozumiesz że twoje usta dotkną jeszcze raz moich ust
|
|
 |
chociaż wiem, że z całych sił walczysz o coś więcej niż pare chwil, po cichu ciągle wierze że nadejdzie taki dzień, gdy wrócisz tu, by zabrać mnie i powiesz mi "wciąż kocham cie".
|
|
 |
Cz.3 To niesprawiedliwe, że cierpi się tak mocno tylko dlatego, że jedna osoba podjęła za dwojga decyzję, że '' nas '' już nie ma i nie będzie. Coraz częściej zaczynam Cię nienawidzić, coraz częściej nienawidzę i siebie, że nie potrafię Cię przekreślić i o Tobie zapomnieć. W moim przypadku czas nie leczy ran, a jedynie oddala Cię ode mnie jeszcze dalej, bo wiem, że przyjdzie dzień, kiedy Ty w ogóle nie będziesz już pamiętał, że kiedykolwiek byłam w Twoim życiu. Coraz mniej potrafię ufać Bogu, że tak miało być, skoro nic z tego nie rozumiem. Nie potrafię z tym wszystkim się pogodzić, nie umiem zaakceptować faktu, że Cię straciłam. Nie wyobrażam sobie tego, że Ty możesz mnie już nigdy więcej nie przytulić. Jeżeli ma tak naprawdę być to ze łzami w oczach, proszę Boga o szczęście dla Ciebie i zapomnienie dla mnie. Chcę Cię zapomnieć, bo nie mam sił już Cię dłużej kochać. / he.is. my.hope
|
|
 |
Cz.2 Tylko, że to coraz częściej nic nie daje, nic. Coraz bardziej za Tobą tęsknie i to tak mocno, że nie raz mam ochotę rozpłakać się na środku ulicy i zacząć krzyczeć na to wszystko i wszystkich - na Ciebie, na tych wszystkich ludzi, na samą siebie. Cholera, chyba jestem coraz słabsza, bo czasem pozwalam łzom po prostu płynąć nie zważając na dziwne spojrzenia ludzi. Nie mam już sił. Nie chcę, nie chcę, nie chcę do cholery jasnej tego wszystkiego czuć. To nie fair, że ciągle to czuję, chociaż Ciebie już od kilku miesięcy nie ma obok, skoro przez ostatni rok będąc nawet obok i tak nic do mnie nie czułeś. To nie fair, bo uczucia jednej osoby powinny znikać jednocześnie z uczuciami tej drugiej.
|
|
|
|