 |
Myśli ranią serce, serce rani bliskich,
A najgorsze jest to, że ja ranię wszystkich.
|
|
 |
Są takie chwile w życiu, że masz już dość.
Że chcesz gdzieś w kąt wyrzucić tą całą złość.
|
|
 |
Boję się tak wielu rzeczy, wielu spraw
Nadzieja sprawia, że jak dzień mija strach.
Boję się i to tak się ciągnie od lat
Boję się, wiem, że koniec przyjdzie ot tak.
|
|
 |
Boję się tej śmierci ale wiesz, nie dlatego, że umrę
Boję się, że Bóg nie zabierze mnie tak szybko
Boję się i wiesz co? Strach utraty życia to nie wszystko
Boję się, że gdy otworzę oczy i zadzwonię
Płacz w słuchawce powie jasno 'przykro mi to koniec'.
Boję się, w tych kilku sprawach nie jestem zbyt mocny
Strach utraty świadomości reakcji na śmierć emocji.
Nie byłoby mnie i Ciebie, miłości i zdrady
Nie bałbym się, że kiedyś sobie beze mnie nie dasz rady.
Boję się, że wszystko pryśnie jak bańka z dnia na dzień.
Boję się i przykre jest to, że nic wtedy nie poradzę.
Boję się i lękam po cichu w poduszkę jęcząc.
Tak musi być, więc nie błagam o to Boga klęcząc.
Taka prawda przykra chociaż mam swoją przystań
Boję się i będę bał, bez strachu bym nie istniał.
|
|
 |
Zamazuje i miesza prawdę z kłamstwem zapomniałeś już co jest realne nie wiesz co się dzieje dookoła czyjś ciepły głos bezustannie cie wola twoje odbicie jak w krzywym zwierciadle ten czas się mieni przez moment jest barwnie po chwili wszystko oblicze swe zmienia i człowiek piękne chwile docenia.
|
|
 |
Zamazuje i miesza prawdę z kłamstwem zapomniałeś już co jest realne nie wiesz co się dzieje dookoła czyjś ciepły głos bezustannie cie wola
|
|
 |
A mówią mi zostaw, i tak wszystko się wali.
Specjaliści, znawcy serc, którzy nigdy nie kochali.
Mówią znajdź sobie innego, nie ma nad czym szlochać.
Inni są lepsi, ich też da się pokochać.
Otwórz oczy mówią, zmień drogę, pójdź w drugą stronę.
Nie rozumieją że ja chcę Robaczka i koniec.
Nie rozumieją że nikt nie zastąpi mi Ciebie,
Tylko w tobie widzę siebie, Ty jesteś moim niebem.
Jeszcze raz przytul, pokaż mi jak bardzo kochasz.
Nie pozwól bym sama zwalczała koszmary po nocach.
|
|
 |
czasem wierzę ,że jeszcze zdążę być każdym.`
|
|
 |
Czas zapomnieć, że był. Zniszczyć w sobie wspomnienia, które wciąż jeszcze ranią. wyrzucić z serca wszystkie słowa, wszystkie gesty, najsłodsze pocałunki i najpiękniejsze spojrzenia. Pozbyć się widocznych śladów jego obecności. Czas żyć życiem. Nie nim.
|
|
 |
- Powiedz mi coś miłego na pożegnanie - Na pożegnanie, to Ci wieniec kupie!
|
|
 |
Przykro mi, że gdy w przyszłości moja córka spyta, czym jest pierwsza miłość, będę musiała opowiedzieć jej smutną historię.
|
|
 |
Dlaczego wszyscy wymagają ode mnie dojrzałości, odpowiedzialności, równowagi - skoro ja nie wyraziłam zgody na to, by dorastać ?! "
|
|
|
|