 |
Odchodząc zabierz mnie ...
|
|
 |
"Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga,
Łam czego rozum nie złamie"
|
|
 |
Jeśli życie jest snem, to tylko o Tobie...
|
|
 |
Dziś mam wrażenie , że to tylko śniło się nam, a to było na prawdę...
|
|
 |
` Wiesz kim jest przyjaciel? Przyjaciel to ktoś do kogo możesz zadzwonić o trzeciej nad ranem i wykurwiać na cały świat, a on chociaż jest kurewsko śpiący wysłucha Cię i powie, żebyś nie przejmował się tym chujowym światem, odłoży słuchawkę a za 10 minut stanie w Twoich drzwiach i zapyta: "to komu idziemy wpierdolić?".
|
|
 |
` Powiedział mi wtedy, żebym sobie odpuściła. Ale ja nie umiałam. Nie wiedziałam jak się odpuszcza.
|
|
 |
` Jeszcze mnie zauważysz. Obiecuję.
|
|
 |
` Jak byłam młodsza, to nienawidziłam chodzić na śluby. prawie wszystkie ciotki i podstarzałe krewne podchodziły do mnie, szturchały mnie w ramię mówiąc ' no, teraz twoja kolej ! ' przestały, kiedy zaczęłam im to samo robić na pogrzebach.
|
|
 |
` Widziałam Cię niedawno : blada, niewyspana twarz, kac, papieros w ręku i śliwa pod okiem. - tak można było opisać Twój wygląd. a mówiłeś, że nasze rozstanie będzie dla Ciebie lepsze, pamiętasz?
|
|
 |
` Namaluj sobie na stopach penisa. będziesz chodzącym chujem.
|
|
 |
` Zauważ, że teraz to ty zacząłeś nalegać, żebym do Ciebie wróciła, a ja Cię olewam - role się odwróciły, jak miło.
|
|
 |
` Usiadłeś na ławce. patrzyłeś w ziemię. Ściągnąłeś ostatniego bucha papierosa i rzucając go na ziemię, zagasiłeś nogą. nadal patrząc w ziemię spytałeś : ' ufamy sobie nadal ?'. nie usłyszałeś odpowiedzi. nawet przez chwilę nie spoglądając na mnie wstałeś, kopnąłeś puszkę pełnego do połowy piwa i ze słowami :' zajebiście kurwa', odszedłeś , zakładając kaptur na głowe. Stałam w miejscu , patrząc na Ciebie jak odchodzisz, pod nosem wyszeptałam : ' nie, przykro mi'.
|
|
|
|