 |
|
nigdy nie pytaj mnie, kto jest osobą, którą kocham. po prostu spójrz w moje oczy. widzisz? tkwi w nich jeszcze namiastka jego uśmiechu. zwróć uwagę jak się uśmiecham, gdy tylko go zobaczę. ile euforii w moim małym serduszku wywołuje jego osoba. zauważ, jak posmutniałam, gdy straciłam go z pola widzenia. nie wnikaj, gdy na pytanie czy to on spuszczę głowę w dół i dam upust emocją w formie łez. gdy się dokładnie przyjrzysz, zobaczysz w tych słonych kroplach odbicie moich uczuć do niego. nie zrozumiesz mnie. nie przytulisz mnie tak jak on, nie sprawisz, bym Twoje oczy pokochała tak, jak jego błękitne tęczówki. nadal nie rozumiesz? nie jesteś nim.
|
|
 |
|
Boję się, że jesteś taki jak on, że kiedyś patrząc na Twój cień, zobaczę tam jego sylwetkę./esperer
|
|
 |
|
Przyznaj, czas porysował nam serca. Lekko zamazał uśmiech i odebrał tą dziecięcą naiwność na lepsze jutro. Staliśmy się tymi ludźmi, którzy wszystko kalkulują na zimno, którzy tak cholernie boją się cierpieć po raz kolejny, że rezygnują z jakichkolwiek uczuć. Bardziej skłonni jesteśmy uwierzyć w porażkę niż w to, że wreszcie może być lepiej. Ocieramy się o to życie, nie za mocno, przecież ono w zwyczaju ma odtrącać. Przyznaj, jakoś tak stałeś się smutniejszym człowiekiem, a może to po prostu dorosłość./esperer
|
|
 |
|
Nie mów ciągle, że mnie kochasz. Nie chcę tego słuchać, chcę to poczuć. / i.need.you
|
|
 |
|
Ja nie mówię o miłości. Słowa wydają się za małe. / i.need.you
|
|
 |
|
Co byśmy zrobili wiedząc, że widzimy siebie ostatni raz? / i.need.you
|
|
 |
|
Ale czy na pewno warto umierać, skoro nawet nad grobem nie byłoby Ciebie? / i.need.you
|
|
 |
|
Prawda jest taka że nie umieram bez Ciebie, ale żyć tak cholernie jest ciężko. / i.need.you
|
|
 |
|
Zapominałam o Tobie setki razy. Setki razy bez celu. / i.need.you
|
|
 |
|
Wbij mi ostatni raz nóż w plecy, życząc mi prawdziwej miłości.
|
|
 |
|
Są takie dni i chyba każdy tak ma, że potrzebuje pobyć z samym sobą sam na sam. / i.need.you
|
|
|
|