 |
|
nie wiem,co jest moim szczęściem dziś,
bo im jest jego więcej tym tracę je prędzej i nie mam nic..
|
|
 |
|
Mam tyle pytań, wierze, ze kiedyś na nie odpowiesz na bezdrożach przeznaczenia,
kiedy ciężaru naszych stop nie będzie dźwigała ziemia,
powiem ci wszystko, czego nie zdążyłem..
|
|
 |
|
znam Boga, lecz nie rozmawiam z nim długo, od kiedy zobaczyłam jak pozwala cierpieć ludziom
|
|
 |
|
patrz znowu zachlana płakałam. może nie tyle przez ciebie co przez wspomnienia z tobą. jeszcze mi się trochę podobają.
|
|
 |
|
szkoda, że nasze pięciogodzinne rozmowy i marudzenie kto kogo bardziej kocha pójdą sie pierdolić, ale peszek sie mówi.
|
|
 |
|
nie łudź się. nie płaczę po nocach po zerwaniu. mam zajebistych kumpli, którzy potrafią sprawić, że o Tobie nie myślę.
|
|
 |
|
Ty masz Ją i Ją kochasz. ja mam Jego i kocham Ciebie.
|
|
 |
|
teraz zrobię wszystko, abyś żałował, zero granic kotku.
|
|
 |
|
dla Ciebie ważne było to, żeby na drugi dzień mieć już inną.
|
|
 |
|
nie wiem, czy mam na tyle odwagi, żeby życzyć Ci szczęścia z nią.
|
|
|
|