 |
pamiętasz mnie ? kiedyś ponoć znaczyłam dla Ciebie wszystko.
|
|
 |
znacie to uczucie? gdy wszystkie koleżanki Ci mówią, że On ciągle na Ciebie patrzy. mówisz "przestańcie, to na pewno nie jest prawda" a w głębi duszy cieszysz się, masz nadzieję, że tak naprawdę jest i coś z tego wyjdzie.
|
|
 |
jebie mnie to, wisi, dynda i powiewa na halnym .
|
|
 |
Gdzie to szczęście? - kolejny raz zadaję to pytanie. Może jest gdzieś, ale już na pewno nie jest dla mnie.
|
|
 |
Zależy mi na nas tak mocno jak w poniedziałek na piątku.
|
|
 |
Najlepszy, tak cudowny, tak wspaniały, tak kochający, tak oddany, czuły, opiekuńczy, idealny i kurwa mój.
|
|
 |
Chwilami sama nie wierzę w to, co się ze mną porobiło.
|
|
 |
Kochaj, kurwa, bo umieram.
|
|
 |
Czasem daje ludziom opcje bycia cholernie blisko . Jeżeli jesteś jednym z nich , nie spieprz tego .
|
|
 |
Nie sztuka dać się pokochać, sztuką jest odpowiedzieć miłością na miłość.
|
|
 |
-masz.-syknęłam rzucając Mu na stolik biały proszek.spojrzał się na Mnie,jak na zbawiciela,a zarazem zdziwił się,dlaczego to robię.-nie musisz dziękować.-dodałam siadając na fotelu naprzeciwko Niego.pospiesznie rozsypał wszystko układając w nierówne kreski.już zabrał się do wciągnięcia tego świństwa,gdy po pokoju rozbrzmiał się Mój sarkastyczny śmiech.-wiedziałam.cholera,wiedziałam!-krzyknęłam.-gdy Ja potrzebowałam byś był obok,byś wysłuchał,pomógł,albo wspólnie pomilczał,nigdy nie miałeś czasu.odmawiałeś Mi,albo zlewałeś każdy Mój telefon.-krzyczałam,czując jak po policzkach powoli spływają łzy.-teraz,dostając to gówno cieszysz się,jak idiota,któremu udało się obrabować bank bez żadnego przypału.masz to, co chciałeś.chyba oboje wiemy, co bardziej kochasz.-przerwałam próbując złapać oddech.-ale kochanie..-zaczął.-Twoje kochanie jest tam.-rzuciłam wskazując na proszek i w nadziei,że jeszcze zmieni zdanie,powoli opuszczałam Jego pokój. na marne. już Mu nie zależało. [ yezoo ]
|
|
|
|