|
Wiem jak dobrze znasz i wiem, że to nie było fair,
wiem, że to spirala kłamstw chociaż to był piękny sen.
|
|
|
Już nie, nie spotkamy się, liczba zachodów i naszych prób,
to teraz nieważne musze z tym żyć choć trudno mi żyć gdy nie ma Cię tu.
|
|
|
Nawet nie wiesz jak tęsknie...
To chyba jest chore...
W dzień tylko płacze...
A w nocy się boje...
|
|
|
Idzie burza, wiem, wiatr rozwiewa mgłę,
a ja uczę się żyć, każdym kolejnym dniem
|
|
|
Znów nie mogę sobie spojrzeć w twarz,
bo się boję, że zobaczę ten sam emocji brak.
|
|
|
Choć łączy nas piękno spadających gwiazd,
stoję w drzwiach, ostatni raz życie traci smak, pryska czar.
|
|
|
Każdy dzień oddala nas, odliczam czas,
do momentu w którym, znów zostanę sam, kurwa mać!
|
|
|
Płacz, walcz, to żaden wstyd jest, no już
A potem wstań, podnieś głowę i idź silniejszy w przód
Znów poczuj siłę, możesz przenieść każdą z gór
To całe szczęście mieć teraz i tu.
|
|
|
Zwłaszcza, gdy tęsknisz bardzo mocno, rozumiesz?
Zwłaszcza, gdy nie masz sił i inaczej nie umiesz
A starasz się z tym walczyć sam, sam to unieść.
|
|
|
Błagam wróć, albo lepiej nie wracaj
bym nie musiała już przez Ciebie płakać
i chyba taka droga będzie właściwa
bym porzuciła żal i w końcu była szczęśliwa.
|
|
|
I nie pytaj mnie więcej co słychać;
to samo co zawsze i żal mam do życia.
Ale nie padam tak często jak kiedyś,
bo nie chcę, by znowu to pękło jak wtedy.
I nie jestem już miła dla obcych,
kiedyś czyny, teraz skutki i wnioski.
|
|
|
I szkoda że nie umiem być kumplem,
ile mostów spaliłam, no w kurwę.
jak kocham to tylko po wódce
i nie rób mi wyrzutów, bo to żenująco smutne.
|
|
|
|