 |
morda w piasek i kiełkuj, suczo.
|
|
 |
Chcesz poznαć mojα psyhikę . ? Witαm w ruinαch , kiedyś było tu pięknie..
|
|
 |
wstaję sobie rano, a tu popołudnie.
|
|
 |
"Niewykorzystane szanse bolą najbardziej, Mała."
|
|
 |
nie chodzę w upatrzonych od kilku dni szpilkach, tylko w wytartych trampkach. nie gustuję w zaprojektowanych sukniach, wolę rozciągnięte dresy. nie preferuję rzucającego się w oczy makijażu, czy fryzury - stosuję roztrzepanego kucyka bez tony pudru na twarzy. nie potrzebuję kilku godzin żeby przygotować się do wyjścia, jeśli chcę to już jestem, ot tak. nie piję wypróbowanych drinków ze słomkami, może być kubuś marchewkowy, albo wygazowana cola. różnię się od Niej? wiem, a On kochał Mnie taką jaką byłam, a nie taka jaką starałam się być.
|
|
 |
-jesteśmy.-powiedział przekręcając kluczyki w stacyjce auta.-chodź-dodał opuszczając samochód. niepewnie nacisnęłam klamkę powoli wychodząc.-to tutaj przesiaduję każdą noc, gdy dzwonisz i pytasz gdzie jestem. to tutaj zbudowałem sobie ławkę, na której codziennie szukam sensu życia. tutaj mam przyjaciela, który w ciszy i skupieniu potrafi Mnie wysłuchać.-przerwał nagle, a pustkę w Jego monologu uzupełnił szelest chłodnego wiatru.- tu mogę tylko pokłócić się samym z sobą. ponarzekać, a później nazwać siebie skurwysynem. tu potrafię obrócić połówkę samemu i spalić całą paczkę fajek. tu mogę wszystko, bo wiem, że jeśli zginę to właśnie tutaj już zostanę. - zrobił kilka kroków do przodu rozpościerając na bok liście drzew. księżyc rozświetlił obraz, który znajdował się przed Nami. byliśmy na cmentarzu.
|
|
 |
ból po Nim pokazał Mi, jak jak potężne potrafi być cierpienie. każda łza uformowała sobie ranę w sercu. zaciśnięte pięści zapoczątkowały nieustanną walkę z samą sobą. krew na nadgarstkach zapieczętowała Moją miłość do Niego. cholernie silne uczucie, które nie spłoszy się, jak maleńka sarenka w lesie, nie ucieknie jak złodziej przed policją i nie zniknie tak szybko, jak wódka w butelce. ta miłość trwa, bez Niego, czy z Nim, ale trwa.
|
|
 |
,Tacy ludzie istnieją, nie ma ich wielu, ale
nie są też gatunkiem na wymarciu, fakt że
mają rację nie zawsze równoznaczne jest
z tym, że są tego świadomi. Nieraz się gubią,
błądzą i nie są pewni, jednak nauczeni
pewnymi perypetiami nie dają tego po
sobie poznać, wszystko trzymają w sobie,
są hermetyczni jak najlepszy pojemnik
próżniowy, przepełnieni jak kosmos, a
gdyby dać im ,,vonnegutowski" kosz na
śmieci w którym zmieści się cała
rzeczywistość,mogogłoby zabraknąć
miejsca,bo noszą w sobie różnych ludzi
i ich różne rzeczywistości"
|
|
 |
Jaram się Tobą bardziej niż Fredka Jeremiaszem . ♥
|
|
 |
-Święty Piotrze, po ile ryb łowisz dziennie? -APOSTOŁOWIE. / hahah, leże
|
|
 |
-Sprawdziła pani sprawdziany? -Nie, mam też innych uczniów. -Zapomniałem zadania domowego.. -DLACZEGO?! -bitch please, mam też innych nauczycieli.
|
|
 |
no bo ten wf . i jak on biegał . a później te pompki . (których nie widziałaś ) i jak stali z gejem i czekali aż oddam bluze . ten dzien jest niezapomniany \ Krycha .
|
|
|
|