 |
Ty w swoim DNA nosisz jakiś skurwiały gen.
|
|
 |
obraziłeś mnie przez sen to przeprosisz gdy się zbudzisz ..
|
|
 |
słyszałam jak przez Twoją krtań przechodzą dwa drgające słowa "kocham Cię", które w jednym momencie wprawiły mnie w nagłą euforię. czułam jak serce nabrało szybkiego taktu, a rytm mojego oddechu tak idealnie pasował do Twojego, gdy z każdą sekundą muskając moje usta, dodawałeś dodatkowej ilości endorfin we krwi. | rap_jest_jeden
|
|
 |
ten głupi mięsień po lewej stronie klatki piersiowej, za dużo sobie pozwala. ciągle mówi mi co mam robić, karze mi siebie słuchać, mówi, że inaczej znów zalana łzami, będę prosiła o zatrzymanie mi oddechu. | rap_jest_jeden
|
|
 |
"i musiałam zamknąć drzwi za sobą przy tym paląc mosty, teraz wiem że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości"
|
|
 |
w mózgu jest 14 miliardów neuronów, impulsy przebiegają z prędkością 700 km na godzinę.
większości z odruchów nie kontrolujemy. na przykład dreszczy, gęsiej skórki ani wyrzutu adrenaliny.
nasze ciało podąża za instynktem. dlatego tak trudno jest je kontrolować. oczywiście zdarzają się impulsy,
których nie chcemy kontrolować, a później tego żałujemy.
|
|
 |
denerwują mnie ludzie którzy uważają że mnie znają po jednej rozmowie, podają się za moich kumpli, a w rzeczywistości, nie wiedzą o mnie nic więcej niż moje imię i to jakie pale fajki. | rap_jest_jeden
|
|
 |
świat schodzi na psy razem z nim Ty wierzysz mi? policzone są Twoje dni..
|
|
 |
gdy podajesz komuś rękę, mów mu wprost, że jesteś chujem.
|
|
 |
nadejdzie czas rozliczeń to podziękuję wrogom
tu miłość i nienawiść sypiają wciąż ze sobą.
poczekaj kurwa jeszcze się odkuję, mówię co czuję niczego nie żałuję.
|
|
 |
Ty farmazonie kłamiesz nawet gdy mówisz "dzień dobry"
|
|
 |
|
Tak wygląda nasze życie - nieustannie uciekamy od miłości. Staramy się zapomnieć o osobach, nie dopuszczając do siebie myśli, że może tak naprawdę nie chcemy przestać o nich pamiętać. Szukamy czegokolwiek, co mogłoby pozwolić nam myśleć o czymś innym niż o tej osobie, a to wszystko przez to, że boimy dopuścić do siebie kogoś, kto mógłby zmienić naszą codzienność, kto przeniósłby swoje rzeczy do wspólnego mieszkania, kogo codziennie widywalibyśmy na śniadaniu, obiedzie i kolacji. Spowodowane jest to tym, że kiedyś ktoś zostawił nam głębokie blizny w sercu, które co dzień o sobie przypominają. Po prostu wolimy cierpieć, cierpieć samotnie, zamiast pozwolić komuś wtargnąć w nasz nudne, beznadziejne życie.
|
|
|
|