 |
jedyne czego pragnę na te święta to spokoju. ucieczki. obudzenia się z koszmaru,którego nieusilnie staram się pozbyć poprzez szczypanie się po ciele każdego ranka. łudzę się, że to wszystko jest tylko imaginacją. zostawiłam koło łóżka filiżankę po kakao. codziennie rano budzę się i przecierając oczy spoglądam na nią. z nadzieją, że znowu poczuję zapach brązowego napoju. znowu ujrzę unoszącą się parę. znowu obrócę się, żeby dostać całusa w czoło i gwałtownie objąć Cię w pasie. ale z każdym porankiem uświadamiam sobie, że chęć tego wszystkiego jest znikomą abstrakcją, a od rzeczywistości nie ma ucieczki.
|
|
 |
najgorsze, są noce. wspomnienia dopadają wtedy najmocniej. starasz się na nowo stać małą dziewczynką kurczowo zwijającą się pod kocem. a one wychodzą. wypełzają jak potwory spod łóżką i duszą. duszą Cię płaczem perfekcyjnie przyciskając do poduszki. odbierając Ci oddech, zrzucając głaz na Twoją klatkę piersiową. chcesz zamknąć powieki, ale masz zakaz. dławisz się wspomnieniami, wyrzutami sumienia i świadomością, że zapewne wyczerpałaś swój limit na szczęście. zapewne nie na tyle dobrze, na ile miałaś szansę.
|
|
 |
Przychodzi facet do lekarza z mózgiem na rękach i mówi: - To mi się w głowie nie mieści.
|
|
 |
- Masz serce z kamienia ! - ... szlachetnego.
|
|
 |
- Czy jest coś gorszego od mężczyzny ? - Tak, dwóch mężczyzn.
|
|
 |
Owszem, myślę o Tobie, ale wyjątkowo niepochlebnie.
|
|
 |
Kochanie, jesteś tak sztuczna, że aż Barbie jest zazdrosna.
|
|
 |
Lubię Cię, więc pozwolę Ci wybrać: wyjdziesz przez drzwi, czy przez okno ?
|
|
 |
- A marzenia jakieś masz ? - Zejdź mi z oczu, to jedno się spełni.
|
|
 |
- Przez chwilę myślałem, że chcesz mnie zjeść. - Nie jadam byle czego.
|
|
 |
- Kochanie, tej nocy będziemy robić to, czego nie wolno ! - Dzielić przez zero ?
|
|
 |
' Panie Boże, w sobotę jeden z ważniejszych meczów o 3 punkty. bądź tak miły i pozwól Barcelonie wygrać ten mecz, pozwól pokazać że to My jesteśmy lepsi od Realu. powtórzmy mecz sprzed roku, kiedy to wygraliśmy 5ioma bramkami. zrób znów LA MANITA!
|
|
|
|