 |
|
poszło w miasto co robią bez przerwy, narkotyki niszczą ludzi, ale tworzą legendy
|
|
 |
|
dziś kręcą ich tylko browar i cycki i milcz, bo nie zmienia się tu nic poza wszystkim.
|
|
 |
|
wątpię w siebie jak Ty, każdy wątpi. spuszczam głowę w dół w samotności, liczę grzechy na palcach, brak rąk, potrzebuję pomocy, Ty daj mi swoją dłoń.
|
|
 |
|
jesteśmy tymi którzy za dużo piją i głośno klną, każdy wers który wypluje oznacza przedwczesny zgon.
|
|
 |
|
pamiętam ten smak ust słonych, jak morze, każda kropla to łza, którą uroni za to człowiek.
|
|
 |
|
chuj w dupę całym okolicznościom.
|
|
 |
|
chyba jednak żyję, chyba nie umarłam, chyba płynie we mnie jeszcze krew; trupom nie kręci się w głowie, nie jest im sucho w ustach, nie robi im się słabo.
|
|
 |
|
swoją drogą, zawsze jest jakieś "tylko że"; założę się, że wszystkie największe osobiste tragedie tego zasranego świata zaczynają się od zwrotu "tylko że".
|
|
 |
|
najważniejsze jest podejście, a dzisiaj mam złe.
|
|
 |
|
gdyby nie to, że już nie mamy tylu spięć to zbiłabym termometr i wpierdoliła rtęć
|
|
 |
|
Jest taki ból, którego nie potrafisz nazwać.
|
|
|
|