 |
Nie wiem, co jeszcze w życiu spotka nas
|
|
 |
jak się coś pieprzy to nagle
|
|
 |
Nie jestem taka ja Ty, ani jak inni
|
|
 |
Czuję, że przez tą wenę znowu zarwę dzisiaj nockę,
|
|
 |
Za nami cały ten syf, oślepia naszą przyszłość
|
|
 |
"Mamy marzenia, którym tylko śmierć może położyć kres..."
"Tutaj nic się nie zmienia jeśli nie zmienisz się sam.."
"Wszystko co złe lubi co jakiś czas wypełzać wiesz.."
|
|
 |
Uwielbiam wpatrywać się w Jego brązowe oczy , próbując wejrzeć w głąb duszy ./♥meszmato
|
|
 |
Zawsze będę cie kochać , ty masz wybór . Nie musisz mnie kochać , możesz mnie nienawidzić ../♥meszmato
|
|
 |
Na zakończenie poprosiłam go , żeby dał mi na pamiątke , jednego papierosa . Pomyślałam , że zapale go sobie wtedy , gdy będę chciała znowu wrócić do układu , a on żałował mi go . Nie dał powiedział , że mam sobie kupić . Wartość jednego jego papierosa była większa niż moje dziwictwo . Zrobiło mi się przykro . Przecież spędził ze mną tyle chwil , a teraz żałuje mi papierosa ..
|
|
 |
Spójrz na świat , jaki jest? brudny, zniszczony, szary, smutny , wymieniać mogłam bym dalej i dalej ale nie starczyło by mi czasu. Świat staje się co raz bardziej zły. Pamiętam te czasy gdy nie mogłam doczekać się jutro, gdzie strasznie rano budziłam się aby iść i sie pobawić, nacieszyć się każdą chwilą, pamiętam czas gdy uśmiech nie odklejał mi się od twarzy, gdzie nawet gdy padał deszcz wychodziłam na ganek i wsłuchiwałam się jak krople deszczu spadają na ziemie. Pamiętam moje upadki po których mam blizny. A teraz ? Z myślą że muszę iść do szkoły odechciewa mi się wstawać. Gdzie uśmiecham się tylko po to by nikt nie zadawał mi pytań "co jest" a wieczorem przed pójściem spać sprawdzam pogode i przeklinam pod nosem jak ma być zimno czy ma padać deszcz. Gdzie rany nie mogą się zagoić i być tylko bliznami. Gdzie jest sens w naszym życiu? Dorosłość. Mnie już to nie bawi. Gdzie będąc dzieckiem pragnęłam być dorosła. Mówią że czas leczy rany, kłamią. Czas otwiera rany.
|
|
 |
Staram się nie myśleć o nim, o tym co teraz robi i czy odpisze, jeśli zapytam co słychać. Nie chcę zastanawiać się czy jutro go spotkam i czy zamienimy kilka słów. Próbuję zapomnieć o tym, że jest, w mojej głowie, w sercu, na wierzchu wszystkich niezałatwionych spraw. Chcę uniknąć myśli o jego oczach, uśmiechu i ruchu dłoni, kiedy gestykuluje mówiąc. Tak bardzo pragnę przestać żyć z nim, jeśli wiem, że istnieje w formie nieodwzajemnionej miłości. Chcę uciec i zapomnieć, a wtedy on pojawia się wszędzie. I uśmiecha się myśląc, że wszystko jest w porządku, a przecież znów doprowadza moje serce do bólu, znów łamie każdą z moich obietnic, by przestać żyć nim, by wpierać sobie, że on nie istnieje, by oszukiwać własne serce; znów spogląda na mnie z góry, a ja mięknę i wmawiam sobie, że nie wszystko stracone, że może kiedyś będzie mój. [ yezoo ]
|
|
 |
"(...) kilka zwykłych z życia chwil"
|
|
|
|