 |
To jeden z tych dni, w których nic nie jest w porządku, po prostu nic nie jest tak jak być powinno, a chęci do działania to tylko zwykłe wspomnienie dnia wczorajszego. / dreambig
|
|
 |
Znów wprowadzam w płuca nikotynę, jak potrafisz to mnie z tego wylecz, zanim tytoń mnie zabije.
|
|
 |
"Nie, nie oszukał mnie. oszukać mogą nas w sklepie. on mnie zawiódł. zwyczajnie zawiódł."
|
|
 |
Juz nie szukam szczęścia tam gdzie go nie ma. Choć jak ktoś pyta jak jest, wole zmienić temat
|
|
 |
Jeśli nie dam sobie szansy to nie da mi jej nikt.
|
|
 |
"Po raz kolejny uwierzyłaś i po raz kolejny się zawiodłaś. Zabolało. Od tego czasu każdej nocy zadajesz sobie to samo pytanie "jak mogłam być tak naiwna?". No właśnie, jak? Nie był pierwszym, który potraktował cię jak przygodę. Nie jako jedyny zwabił cię inteligencją i dobrym podejściem. Miał nawet w sobie to coś, co powodowało, że mówiłaś, że jest zupełnie inny, lepszy. Myślałaś, że to ten jedyny? Że w końcu trafiłaś? Głupia. Nie ten, to następny. I tak bez końca, błędne koło. Życie."
|
|
 |
Kiedy odejdziesz, pamiętaj o mnie. Pamiętaj o nas i o tym, czym byliśmy. Widziałem jak płaczesz, widziałem jak się śmiejesz. Obserwowałem Cię śpiącą przez chwilę. Mógłbym być ojcem Twojego dziecka. Mógłbym spędzić z Tobą życie. Znam Twoje lęki, Ty znasz moje. Mieliśmy wątpliwości, ale teraz jest dobrze. I kocham Cię, przysięgam, że to prawda. Nie potrafię żyć bez Ciebie.
|
|
 |
Pamiętaj, że zawsze będziesz miał mnie. Nieważne co by się stało, nieważne jak bardzo byśmy się pokłócili, nieważne co powiem, zawsze będę, o każdej porze, w każdym momencie.
|
|
 |
Jest idealna. Niższa i kochana. Kocham jej spojrzenie, jej uśmiechy, jej żarty. Kocham w niej to, że jest sobą i jest inna. Zaimponowała mi. Uwielbiam jej głos, jej twarz, jej wszystko. Ma swoje wady i zalety. Kocham ją za to, że jest po prostu inna od wszystkich.
|
|
 |
A jeśli miłość to nic , a nic to coś, to chcę trwać w tym czymś- bezustannie.
Patrzeć gdy z rozstaju dróg łączymy życie nasze, wspólnie i tak razem całkiem.
By żyć, by trwać, chcąc przez świat iść, a wiesz, że to wszystko nienagannie.
Przeplata się ze snem w jawę, a z jawy w sen jakby z róży spadającym płatkiem./ lyneesc
|
|
 |
Nie rozpinaj tak powoli guzików jej koszuli. Nie wkładaj jej rąk pod sukienkę sięgając, aż do brzucha. Nie zrywaj z niej bielizny, nie wyszarpuj jej z objęć zbyt już grubych na tę pogodę swetrów. Z milczenia, nie z ubrań, ją rozbierz. Rozepnij wszystkie niedomówienia, które po samą szyję, każdego ranka zbyt starannie zapina. Wstyd przez głowę jej ściągnij. Zsuń z jej bioder strach. Rozrzuć to wszystko na podłodze i kopnij w kąt byśmy nie potykali się o te złośliwości nigdy więcej.
|
|
|
|