 |
|
Za często wyobrażam sobie jakby to było gdyby nadal tu był, za często chowam się przed rzeczywistością.
|
|
 |
|
Mam dość, zwyczajnie dość, tej rozłąki, tego zasypywania się wiadomościami, tego płakania nad naszymi zdjęciami, tego kontaktu z Tobą tylko przez media, tego przejmującego braku Twoich ramion, mam dość tego, że jestem w totalnej rozsypce, tego, że nie mam pojęcia skąd wezmę siłę by wytrzymać jeszcze chociażby tydzień dłużej.
|
|
 |
|
Nie wiedziałam, że niszcząc nas, zniszczę też siebie
|
|
 |
|
Rozsypuje się jakoś, rozpada, rozchodzi się po łokciach. Przyjaźń, ta.
|
|
 |
|
wiem jak ułożyć rysy twarzy , by smutku nikt nie zauważył ..
|
|
 |
|
A wszystkie noże w moich plecach należą do moich przyjaciół.
|
|
 |
|
Może zapomnę, a może nie, może będę się starać i wszystko naprawię, a może po prostu puszczę to z dymem, nie wiem, musisz pomóc mi wybrać.
|
|
 |
|
Nie myślę o Tobie. Nie żyję Tobą.
|
|
 |
|
To jest tak, że znam swoją wartość i wiem do czego zmierzam, ale potem się zbliżasz, a ja przestaje myśleć, patrzę w Twoje oczy i pamiętam tylko jak mam na imię i że żyję tu tylko dla Ciebie.
|
|
 |
|
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy. Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa. Mam milion wad, ale potrafię kochać. Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu.
|
|
 |
|
Dystans do siebie jest
NAJWAŻNIEJSZYM
dystansem do pokonania.
|
|
 |
|
Przegapić nie da się smutku, smutek ten gnębi do skutku a ludziom raczej zwisa świat społecznych wyrzutków.
|
|
|
|