 |
cała reszta sprawiała wrażenie brudu
i melancholii, bezdennego smutku sobotniej nocy,
kiedy to czeka się na coś,co nigdy nie nadejdzie.
|
|
 |
Gdy przyjdzie się ułożyć do snu pierwszy raz
I szepnąć z przekonaniem "kocham, kocham, kocham, kocham Cię"
Znów, znów mi do głowy przyjdziesz Ty
|
|
 |
Gdy przyjdzie przysposobić do kochania inne,
z początku obco-szorstkie zimne, zimne, zimne, zimne ciało
Znów, znów mi do głowy przyjdziesz Ty...
|
|
 |
śpiewam żal
ciężar słów
które więzi krtań
|
|
 |
chciałabym móc zanurzyć głowę
w strumieniu twojej świadomości
bezpowrotnie
chciałabym przez judasze oczu
twoich łagodnych
spojrzeć
kto tam? kto jest w środku?
|
|
 |
Płakałam do wewnątrz
Dyskretna po kość
|
|
 |
Gdybyś miał, a nie miewał
Czas i chęć i gest
Byłabym na wyłączność
A nie - ogólnie dostępna
|
|
 |
Gdybyś był, a nie bywał
Raz na jakiś czas
Byłabym wreszcie czyjaś
Nie bezpańska, aż tak
|
|
 |
|
mówisz, że jestem skurwielem, ale skurwiele najbardziej Cię kręcą. potrzebujesz faceta, który nie będzie bał się przycisnąć Cię do budynku na środku miasta i zacząć całować, który po pijaku zabierze Cię na miasto nawet w deszcz i wypiję z Tobą najtańszą wódkę mówiąc żałosne teksty. potrzebujesz faceta, który będzie tak chamski, że aż pociągający. Tak wkurwiający, że aż intrygujący. więc nie pierdol, że mnie nienawidzisz, bo jestem skurwielem, takiego mnie kochasz.
|
|
 |
Zawsze będziesz blisko mnie, chociaż nie będzie Cię obok..
|
|
 |
I nie byłam nigdy spokojna, Tak
pewna swoich słów, dziś pewność mam,
Że skończyło się
Skończyło się coś na dobre
I nie wiem ,czy naprawdę tego chcę
Niech targa mną ,niech boli mnie
Może wcale nie chcę żyć spokojnie...
|
|
 |
Tak nagle z dnia na dzień
Nie tęsknię do tamtych chwil
Tak pusto we mnie
Nic nie zostało mi
|
|
|
|