głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lusiakk

Bo miłości nie da się ot tak wytłumaczyć  trzeba ją przeżyć tak samo jak wszystkie rozczarowania  które tworzą się zaraz po niej .

natalalka dodano: 3 sierpnia 2011

Bo miłości nie da się ot tak wytłumaczyć, trzeba ją przeżyć tak samo jak wszystkie rozczarowania, które tworzą się zaraz po niej .

  zabiorę cię na koniec świata by udowodnić co czuję !    nie musisz   wystarczy   że jesteś tu i teraz

natalalka dodano: 3 sierpnia 2011

- zabiorę cię na koniec świata by udowodnić co czuję ! - nie musisz , wystarczy , że jesteś tu i teraz

Chodziłam tak z kąta w kąt i czekając na Ciebie wymyśliłam jeszcze kilka kierunków świata .!

natalalka dodano: 3 sierpnia 2011

Chodziłam tak z kąta w kąt i czekając na Ciebie wymyśliłam jeszcze kilka kierunków świata .!

pokaż mi granice  a ja pokażę Ci jak je przekroczyć .

natalalka dodano: 3 sierpnia 2011

pokaż mi granice, a ja pokażę Ci jak je przekroczyć .

  Bo wiesz  kiedy on zadzwonił do mnie w środku nocy  zapytać która godzina bo wyjął baterie i nie wie. Poczułam  że może faktycznie jestem dla niego ważna skoro to właśnie do mnie zadzwonił...    Gdybyś była ważna zadzwoniłby  żeby życzyć Ci kolorowych snów   i powiedzieć  że Cię Kocha.

natalalka dodano: 3 sierpnia 2011

- Bo wiesz, kiedy on zadzwonił do mnie w środku nocy, zapytać która godzina,bo wyjął baterie i nie wie. Poczułam, że może faktycznie jestem dla niego ważna skoro to właśnie do mnie zadzwonił... - Gdybyś była ważna zadzwoniłby, żeby życzyć Ci kolorowych snów, i powiedzieć, że Cię Kocha.

Gdybym umierała  też byś napisał  że jutro?

natalalka dodano: 3 sierpnia 2011

Gdybym umierała, też byś napisał, że jutro?

Poznałam kogoś.   Skreśliłam go po drugim spotkaniu.  Nie  nie dlatego  że było z nim coś nie tak.   Po prostu nie był Tobą.

natalalka dodano: 3 sierpnia 2011

Poznałam kogoś. Skreśliłam go po drugim spotkaniu. Nie, nie dlatego, że było z nim coś nie tak. Po prostu nie był Tobą.

To jak jest aktualnie?  Kochasz? Nie znasz? Nienawidzisz?  Poinformuj mnie  proszę.  Bo już się połapać nie mogę.

natalalka dodano: 3 sierpnia 2011

To jak jest aktualnie? Kochasz? Nie znasz? Nienawidzisz? Poinformuj mnie, proszę. Bo już się połapać nie mogę.

poszłam. wcale nie ogarniał mnie strach. przecież ta lafirynda mi nic nie zrobi. to ja ją zniszczę. kiedy ją zobaczyłam  zbierało mnie na wymioty. mało tego  lizała się z kolejnym facetem  który był jej następną ofiarą. dziwka   pomyślałam. sorry  że przeszkadzam  ale chciałam ci tylko wygarnąć  szmato. puszczasz się na lewo i prawo  robisz facetom złudne nadzieje. spoko. mam na to wyjebke  ale jak jeszcze raz dotkniesz mojego brata  to porozmawiamy inaczej  a twój wytapetowany ryj będzie wyglądał tak  że na ulicę z nim nie wyjdziesz   powiedziałam. już miałam iść  kiedy ta pociągnęła mnie za bluzkę. chce wojny  to będzie ją miała. przyjebałam jej   dodałam kilka słów i poszłam. nie pozwolę tej kurwie szmacić się do mojego brata.   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 3 sierpnia 2011

poszłam. wcale nie ogarniał mnie strach. przecież ta lafirynda mi nic nie zrobi. to ja ją zniszczę. kiedy ją zobaczyłam, zbierało mnie na wymioty. mało tego, lizała się z kolejnym facetem, który był jej następną ofiarą. dziwka - pomyślałam. sorry, że przeszkadzam, ale chciałam ci tylko wygarnąć, szmato. puszczasz się na lewo i prawo, robisz facetom złudne nadzieje. spoko. mam na to wyjebke, ale jak jeszcze raz dotkniesz mojego brata, to porozmawiamy inaczej, a twój wytapetowany ryj będzie wyglądał tak, że na ulicę z nim nie wyjdziesz - powiedziałam. już miałam iść, kiedy ta pociągnęła mnie za bluzkę. chce wojny, to będzie ją miała. przyjebałam jej , dodałam kilka słów i poszłam. nie pozwolę tej kurwie szmacić się do mojego brata. / mojekuurwazycie

wchodząc do swojego pokoju  zobaczyłam  że mój brat siedzi na łóżku nieźle wkurwiony. znałam te jego humorki  więc to zignorowałam. on wstał i zaczął płakać. patrzyłam na niego jak na debila. widziałam już wiele  ale nigdy nie miałam okazji zobaczyć łez swojego brata  który zawsze zgrywał twardziela. nie pytałam co mu jest  bo wiedziałam  że zaraz sam mi powie. i się nie myliłam. ona. znowu ta szmata zjebała mu życie. przeleciała się z innym  mając nadzieję  że on się o tym nie dowie.   jak ją spotkam  to rozkurwię tej dziwce wytapetowany ryj  bo nie pozwolę  aby cię tak traktowała! a teraz weź się ogarnij i chodź zapalić wsłuchując się w nutę GrubSon'a. tsa  bo my nie jesteśmy jednym z tych rodzeństw  którzy się kłócą  a pomagają.   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 2 sierpnia 2011

wchodząc do swojego pokoju, zobaczyłam, że mój brat siedzi na łóżku nieźle wkurwiony. znałam te jego humorki, więc to zignorowałam. on wstał i zaczął płakać. patrzyłam na niego jak na debila. widziałam już wiele, ale nigdy nie miałam okazji zobaczyć łez swojego brata, który zawsze zgrywał twardziela. nie pytałam co mu jest, bo wiedziałam, że zaraz sam mi powie. i się nie myliłam. ona. znowu ta szmata zjebała mu życie. przeleciała się z innym, mając nadzieję, że on się o tym nie dowie. - jak ją spotkam, to rozkurwię tej dziwce wytapetowany ryj, bo nie pozwolę, aby cię tak traktowała! a teraz weź się ogarnij i chodź zapalić wsłuchując się w nutę GrubSon'a. tsa, bo my nie jesteśmy jednym z tych rodzeństw, którzy się kłócą, a pomagają. / mojekuurwazycie

kupiłam cole i poszłam w kierunku plaży. przez przypadek ktoś na mnie wpadł  a ja się przewróciłam. zawartość butelki wylądowało na mojej bluzce.   przepraszam .    zdecydowanie wolałabym wypić to picie  no ale trudno. nie miałam ochoty na dłuższą rozmowę  więc poszłam do domu się przebrać. w planach miałam iść na zachód słońca i spędzić ten czas sama  ale los chciał  że natknęłam się na niego. usiadł koło mnie i jak gdyby nigdy nic  zaczął rozmowę. nerwy mi opadły  więc ze spokojem odpowiadałam na jego błahe pytania. wsłuchując się w jego głos  patrząc w błękitne oczy  podziwiając jego sylwetkę i obserwując każdy jego ruch  stwierdziłam  że to jest mój ideał. że to na niego czekałam.   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 2 sierpnia 2011

kupiłam cole i poszłam w kierunku plaży. przez przypadek ktoś na mnie wpadł, a ja się przewróciłam. zawartość butelki wylądowało na mojej bluzce. - przepraszam . - zdecydowanie wolałabym wypić to picie, no ale trudno. nie miałam ochoty na dłuższą rozmowę, więc poszłam do domu się przebrać. w planach miałam iść na zachód słońca i spędzić ten czas sama, ale los chciał, że natknęłam się na niego. usiadł koło mnie i jak gdyby nigdy nic, zaczął rozmowę. nerwy mi opadły, więc ze spokojem odpowiadałam na jego błahe pytania. wsłuchując się w jego głos, patrząc w błękitne oczy, podziwiając jego sylwetkę i obserwując każdy jego ruch, stwierdziłam, że to jest mój ideał. że to na niego czekałam. / mojekuurwazycie

nie chciałam tam jechać. nie chciałam widzieć się z ojcem. odszedł zostawiając mnie  brata i mamę. nie potrafiłam mu tego wybaczyć. odchodząc  zabrał nie tylko rodzinne szczęście  ale też mój talent  moją pasję. to on nauczył mnie grać na pianinie. to on poświęcał mi każdą wolną chwilę  bym mogła rozwijać się w tym kierunku a później odszedł  tak po prostu. kiedy go zobaczyłam  miałam ochotę wykrzyczeć mu wszystkie błędy  a później podejść i go przytulić. on jednak nie miał ochoty na jakiekolwiek przywitania. poprosił abyśmy weszli do domu.. z mamą wymienił kilka zdań  po czym pojechała. wiedziałam  że coś jest nie tak. i się nie myliłam. był chory. miał raka. kiedy to wypowiedział  wstałam i wybiegłam. żałowałam  że nie odwiedzałam go częściej. że nie poświęcałam mu swojego czasu. już rozumiałam dlaczego się od nas wyprowadził. nie chciał  żebyśmy widzieli  jak umiera  a teraz gdy zostało mu kilka miesięcy życia  pragnie byśmy przy nim byli.   mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 2 sierpnia 2011

nie chciałam tam jechać. nie chciałam widzieć się z ojcem. odszedł zostawiając mnie, brata i mamę. nie potrafiłam mu tego wybaczyć. odchodząc, zabrał nie tylko rodzinne szczęście, ale też mój talent, moją pasję. to on nauczył mnie grać na pianinie. to on poświęcał mi każdą wolną chwilę, bym mogła rozwijać się w tym kierunku,a później odszedł, tak po prostu. kiedy go zobaczyłam, miałam ochotę wykrzyczeć mu wszystkie błędy, a później podejść i go przytulić. on jednak nie miał ochoty na jakiekolwiek przywitania. poprosił abyśmy weszli do domu.. z mamą wymienił kilka zdań, po czym pojechała. wiedziałam, że coś jest nie tak. i się nie myliłam. był chory. miał raka. kiedy to wypowiedział, wstałam i wybiegłam. żałowałam, że nie odwiedzałam go częściej. że nie poświęcałam mu swojego czasu. już rozumiałam dlaczego się od nas wyprowadził. nie chciał, żebyśmy widzieli, jak umiera, a teraz gdy zostało mu kilka miesięcy życia, pragnie byśmy przy nim byli. / mojekuurwazycie

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć