 |
- jeeestem! - krzyknęła wchodząc do domu. nikt jej jednak nie odpowiadał. pomyślała, że po prostu wyszli z domu, ale dziwnie było to, że nikt nie zamknął drzwi na klucz. nie przejęła się jednak. ściągnęła buty, kurtkę i zaglądnęła do pokoju rodziców. nikogo nie było ani tam, ani w żadnym innym pokoju. poszła do kuchni w zamiarach zrobienia sobie czegoś do jedzenia. - ja pierdole!! brat, kurwa! coś ty sobie zrobił! - zaczęła krzyczeć, podbiegając do brata, który leżał zakrwawiony na podłodze. była cała roztrzęsiona. oczy miała zalane łzami. uklękła przy nim i sprawdziła puls. nie żył. było już za późno na ratowanie. wzięła jego rękę i zaczęła ją całować. nie mogła uwierzyć w to co przed chwilą miało miejsce. - to przez tą sukę - pomyślała... / mojekuurwazycie
|
|
 |
muzyka jest dla mnie czymś więcej niż tylko muzyką / bob marley ♥
|
|
 |
- jeśli myślisz, że cokolwiek czuję do tamtej dziewczyny, to się mylisz. ciebie kocham. z tobą chcę być. wiem jaka sytuacja miała dzisiaj miejsce. przykro mi. żałuję, że mnie tam nie było. pokazałbym tej dziw... - ciiiii - powiedziała dziewczyna, kładąc wskazujący palec na jego ustach - już nic nie mów, tylko mnie przytul, proszę - poprosiła. za moment znalazła się w ramionach chłopaka. - kocham cię - powiedział. - ja ciebie też kocham - odpowiedziała, patrząc mu się w oczy. [cz.4] / mojekuurwazycie
|
|
 |
stwierdził, zmierzył ją groźnym spojrzeniem i poszedł. - stary, poczekaj ! - usłyszał, że ktoś go woła. obrócił się. zobaczył jego. chłopaka, o którego walczyła siostra. - wiem co się stało, przykro mi - powiedział. - kochasz ją ? - zapytał brat dziewczyny. - kocham ją. cholernie ją kocham. tamta nic dla mnie nie znaczy. jest nikim, rozumiesz? NIKIM. już z wieloma się puściła. a ja nie takiej dziewczyny chcę. chcę twojej siostry - mówił przekonująco. - chodź, pójdziesz do nas i z nią porozmawiasz - rozkazał mu chłopak. - proszę - powiedziała dziewczyna, słysząc pukanie do drzwi. - masz gościa - powiedział jej brat. do pokoju wszedł chłopak, który był jej ideałem. - o boże, co ty tu robisz ? - zapytała go. - przyszedłem porozmawiać, musimy wyjaśnić sobie kilka rzeczy - stwierdził, siadając koło niej. - zostaw nas samych, ok ? - zwrócił się do jej brata. - jasne, już wychodzę - odpowiedział, zamykając za sobą drzwi. [cz.3] / mojekuurwazycie
|
|
 |
ona go kocha ! naprawdę go kocha ! a tamta dziwka chce się nim tylko zabawić ! sorry, ale ja wychodzę. muszę się z nią policzyć - powiedział pewny siebie, wstając i zakładając bluzę. - myślisz, że warto ? - zapytała brata, obracając głowę w jego stronę. - jasne, że warto. nie pozwolę, żeby jakaś szmata cię zniszczyła - powiedział i wyszedł z domu. - chcesz... - mamo, nie chcę nic. idę do swojego pokoju. nie przychodź. nie mam ochoty z nikim rozmawiać przepraszam - powiedziała i poszła do siebie. - ty kurwo ! co zrobiłaś mojej siostrze, dziwko ?! - w tym samym czasie chłopak rozmawiał z dziewczyną, która pobiła jego siostrę - pytam się co jej zrobiłaś ?! - powtórzył. - zasłużyła sobie na to. nie odbierze mi chłopaka - stwierdziła. - jeszcze raz jej dotkniesz, to porozmawiamy inaczej - zagroził jej, łapiąc ją za koszulkę. - czy ty mi grozisz ? - zapytała z ironią, śmiejąc się pod nosem. - jak widać tak. ze mną nie ma żartów. [cz.2] / mojekuurwazycie
|
|
 |
weszła do mieszkania. nie ściągnęła butów tylko poszła prosto do swojego pokoju. - ooo, już wróciłaś - powiedziała jej mama, wchodząc na korytarz. - tak, wróciłam. - dlaczego nie ściągniesz butów ani kurtki, coś się stało? - zapytała. - tak, mamo. stało się. przegrałam walkę o szczęście, rozumiesz ? - powiedziała, obracając się do niej. - boże, dziecko, jak ty wyglądasz ! - krzyknęła matka, widząc ją zakrwawioną, pobrudzoną i zalaną łzami z rozmazanym makijażem - co się stało ? - a co miało się stać ? walczyłam, jak długo mogłam i jak długo miałam siłę, ale przegrałam. jestem słaba. - mówiła, siadając przy ścianie i chowając twarz w dłoniach. - co tu się dzieje ? - zapytał brat, wychodząc z pokoju - boże, siostra, jak ty wyglądasz ?! - krzyknął, siadając przy niej. - to tamta suka ci to zrobiła ? - tak. - zapierdole ją, po prostu ją zapierdole!! - krzyczał. - ej, zważaj ze słówkami - zwróciła mu uwagę mama. - mamo ! czy ty nie widzisz jak ona wygląda ?! [cz.1] / mojekuurwazycie
|
|
 |
publiczność jeszcze głośniej zaczęła klaskać. 'cudownie śpiewasz, skarbie' - powiedział ojciec, głaszcząc ją po włosach. - dziękuję, tato. gdyby nie ty, nie byłoby mnie tu dzisiaj. tęskniłam - wyznała mu. - ja też tęskniłem. bardzo tęskniłem. mama powiedziała mi, że tu będziesz, więc przyszedłem. jej tu nie ma, prawda? - zapytał. - nie, jeszcze nigdy nie było jej na moim występie. ona...ona mnie nie wspiera. jeszcze nigdy nie powiedziała, że mnie kocha, że jestem dla niej ważna. tylko praca, papiery, telefony... - mówiła ze smutkiem. - i dlatego tu przyszedłem. - obiecaj, że już nigdzie nie odejdziesz, że zawsze będziesz przy mnie - poprosiła. - obiecuję. nie zostawię cię - obiecał, całując córkę w czoło. [cz.2] / mojekuurwazycie
|
|
 |
- a teraz na scenę prosimy następną uczestniczkę konkursu - usłyszała ze sceny głos prowadzącego . wzięła głęboki oddech i poszła. publiczność przywitała ją brawami. po chwili nastąpiła cisza. wzięła mikrofon w rękę, kierując wzrok na ludzi. zaczęła śpiewać. niektórzy wstali z miejsc i zaczęli klaskać. uwielbiała tą atmosferę. nagle drzwi się uchyliły. większość osób spojrzała w tamtym kierunku. ona również. zobaczyła tam jego. zobaczyła tam osobę, z którą nie widziała się kilka lat. z którą spędziła całe dzieciństwo. dzięki której zaczęła śpiewać. dzięki której odkryła swój talent. to właśnie przez tą osobę, stała teraz na tej scenie. po chwili skończyła śpiewać. wszyscy wstali z miejsc, bijąc głośne brawa. 'kocham cię, tato' - powiedziała dziewczyna, patrząc na mężczyznę, idącego w kierunku sceny. 'tak, bardzo cię kocham' - powtórzyła, odkładając mikrofon i zbiegając po schodach na dół. wtuliła się w jego ramiona, a w jej oczach uroniły się łzy. [cz.1] / mojekuurwazycie
|
|
 |
rodzinka.pl - tylko tam po domu chodzi się w butach . / mojekuurwazycie
|
|
 |
i wziął ją za rękę. - chodź. nie zostaniesz tu sama, a już na pewno nie z tą suką - powiedział, zmierzając nauczycielkę groźnym wzrokiem. dziewczyna nie wiedziała dlaczego wszyscy postawili się po jej stronie. dlaczego wszyscy zaczęli ją bronić. przecież nie była akceptowana przez większość klasy, a tu nagle tyle osób obroniło ją. była im wdzięczna. czuła, że w końcu poznała prawdziwych przyjaciół. że właśnie ich brakowało w jej w życiu.. [cz.5] / mojekuurwazycie
|
|
|
|