|
Rozum, zrobisz coś dla mnie? To bardzo ważne. Nigdy ci tego nie zapomnę. Zrobisz? Mógłbyś mi wyłączyć na jakiś czas Sumienie? Dokucza mi. Strasznie mi dokucza.
|
|
|
Miłość jest namiętnością. Wytrąca z równowagi. Gubi rytm. Zaburza spokój. Zmienia wszystko. Przewraca świat do góry nogami. Wywraca wszystko na lewą stronę, zachód zmienia w południe, a północ we wschód, to, co złe, w dobre, każe otwierać serce bez warunków. W takim obłąkaniu cierpienie i lęk są niezauważalne. Paradoksalnie, bez nich miłość nie ma sensu.
|
|
|
Chcę nagle wiedzieć, od którego punktu mój smutek ma sens, a radość ma swój powód. Chcę także wiedzieć, do którego punktu wolno mi dojść w moich nadziejach.
|
|
|
Jedynym tak naprawdę istotnym wymiarem u mężczyzny, o którym marzą kobiety - wynika to ze wszystkich bez wyjątku ankiet i badań - jest długość genu sterującego syntezą receptorów (protein) hormonu wazopresyny. Bo im więcej tych receptorów, tym mężczyzna jest wierniejszy.
|
|
|
Myślisz, że chory rozum można odróżnić od chorej duszy? Pytam z ciekawości. Ja miałam chore wszystko. Każdą pojedynczą komórkę. Ale to już minęło. Może nie jestem całkiem zdrowa, ale z pewnością jestem uleczona.
|
|
|
ON: Czekać. Czy to to samo, co tęsknić?
ONA: Nie. Dla mnie nie. Przy czekaniu nie budzę się o 5 rano,rezygnując z najlepszych snów. Nie przychodzę także z tego powodu już przed 7 do biura. Przy czekaniu mleko nie traci dla mnie smaku.
|
|
|
Samotność jest chronicznym przeziębieniem duszy.
|
|
|
Ty mnie, Serce, nie rozśmieszaj, ja mam ze śmiechem problemy.
|
|
|
''Zawsze już na początku każdej znajomości chciałam wiedzieć, co mogę dostać - na przykład ciepłą dłoń na spacerze. Chciałam prawdy. A w tę wpisane jest przecież ryzyko rozczarowania. Trzeba wiedzieć, czy na spacerze może zabraknąć nie tylko dłoni, ale i tożsamej duszy. Być może powie Pan, że jest w tym coś z asekuranctwa. Być może, zwłaszcza, że na początku każdej znajomości karne punkty, które zdobywa kandydat na kochanka, czy męża, właściwie nie bolą. Nie ma więc i mowy o klęsce. Łatwo sobie powiedzieć wówczas: To nie ten. Było i nie będzie. Adieu! Dopiero po przebiegnięciu takiej "ścieżki zdrowia" i już z tą ręką w ręce, można z betroską założyć na nos różowe okulary miłości. Skoczyć z trampoliny uczuć na główkę do morza uczuciowego szaleństwa.''
|
|
|
Bo miłość nie jest racjonalna. Na całe, kurwa, szczęście!
|
|
|
Przecież prawie każde "nigdy" można jakoś obejść.
|
|
|
Samotnym jest się wtedy, gdy ma się czas.
|
|
|
|