 |
|
And I need you like a heart needs a beat./Potrzebuję Cię tak, jak serce potrzebuje bicia.
|
|
 |
|
It's my time, It's my life, I can do what I like./To mój czas, to moje życie, mogę robić to, co lubię.
|
|
 |
|
On the first page of our story, the future seems so bright./Na pierwszej stronie naszej historii przyszłość wydawała się tak jasna
|
|
 |
|
Nie szukam raju. Twoja obecność wystarczy.
|
|
 |
|
Jego problemy są moimi, czuję jego ból, zawsze kiedy cierpi.
|
|
 |
|
Dziś wracasz do domu.. A ja nie mam nawet prawa spytać, czy juz dotarłeś.. Nie mam prawa spytać kiedy się u mnie pojawisz..Nie mam nawet prawa szepnąć,że bardzo Cię kocham.. || pozorna
|
|
 |
|
` I chciałabym żebyś był tym jedynym, z którym kiedyś umrę. i błagam żebyś był tym, z którym zbuduje mój dom. mam nadzieję, że będę mogła Cię kochać cale życie..
|
|
 |
|
` Gdy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać, że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś. Od zawsze chciałem znaleźć kogoś , kto by mógł zrozumieć, tak dawno już wiedziałem, że to jesteś Ty. / Pezet
|
|
 |
|
Kiedy się zakochasz, nawet nie ogarniesz, kiedy to się stało. Może to był poniedziałek, może piątek. Przy którymś jego uśmiechu, przy której rozmowie z nim serce wystukało ten cudowny rytm. Rytm miłości. I wiesz nie od dziś, że po jednej rozmowie z nim nie schodzi Ci uśmiech z buzi. Że chciałabyś, żeby to był jedyny. I nawet nie wiesz, kiedy zamiast kolegi zaczęłaś go traktować... Hm. No właśnie jak? Jak kandydata na mężczyznę swojego życia.
|
|
 |
|
-Co z tego,że Cię kocham..Co z tego,że mi zależy jak nie będę mógł żyć ze swiadomością,że to zrobiłaś..że dotknął Cię..-usłyszałam smutny głos,wtedy gdy ja wciąż kiwałam się na łóżku pragnąc,by był to zły sen..Z moich oczu zaczęły wydobywać się ciche,slone łzy..Wstałam i podeszłam do niego pragnąć przytulić-Nie dotykaj mnie..i przestań płakać..Mogłaś wcześniej myśleć- odburknął i wrócił do zabawy z myszka od komputera..-Zostaw ją!-krzyknęłam-żałuje! Nigdy niczego nie żalowalam tak jak tego! Ze to zrobilam.. - minął tydzień.. Wyraźnie dał mi znać,ze potrzebuje czasu..Nie wiem do jakiej decyzji dojdzie.. Ale wiem,że ja nie mogę dojść do siebie..Przed oczami mam wszystkie szczęśliwe chwile,których malo nie jest..Widze jego szczęśliwe oczy patrzące na mnie z miłoscią i słyszę głos szepczący jak bardzo mnie kocha..Lecz coraz cześciej mam przed oczami wyraz smutku i pogardy w jego oczach..Czy można kochać tak bardzo,by NIE móc wybaczyć nieświadomej zdrady partnerki..? || pozorna
|
|
|
|