 |
On i ona. Kochali się. Kochali sie, choć każdy wmawiał im, że to nie ma najmniejszego sensu. Taka "miłość na odległość". Płakali. Płakali, ale nie ze smutku, płakali ze szcześcia, że mogli zadziwić tych, którzy w nich wątpili.
|
|
 |
Prawie zapomniałam. W sumie miałam cię w dupie nie obchodziło mnie co robisz i z kIm się zadajesz. Ale pewnego dnia wparowałeś do szkoły ot tak odwiedzić stare progi i wiesz co ? Wszystko wróciło.
|
|
 |
Zabraniał mi przeklinać i palić, choć sam robił to niemal ciągle, a kiedy zwracałam mu uwagę przy każdym kolejnym papierosie twierdził, że on może, ja nie. Lubiłam gdy to mówił, czułam się wtedy taka ważna. Lubiłam gdy się o mnie martwił kiedy byłam chora, a potem zwracał uwagę na to czy aby dość ciepło się ubieram. Lubiłam, kiedy był obok na każde moje słowo, choćby brzmiało ono jak krótkie 'ej'. Lubiłam mieć świadomość, że jest obok, i z każdym kolejnym dniem stawał się coraz bardziej nieodłącznym elementem mojego serca. A teraz, kiedy go nie ma mam wrażenie, że całe moje serce uzależniło się od niego tak bardzo, że tylko przy nim bije tak idealnym rytmem jak kiedyś. // NIE WIEM KOGO ;c
|
|
 |
serce zaczeka, nawet milion lat.
|
|
 |
takbardzocięnanawidzęwiesz ?
|
|
 |
Czasem wystarczy wyciągnąć rekę. Porywamy się na wielkie słowa, chcą komuś pomóć, chcąć zmienic świat. A zacznijmy od małych rzeczy. Zacznijmy od siebie...
|
|
 |
Kocham Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie i tylko Ciebie, ale tamta blondynka ma zajebistą dupę . / kolega .
|
|
 |
Łapczywie wdychałeś powietrze do płuc i natychmiat wymiotowałeś. Żadnej ludzkiej rzeczy nie potrafiłeś, nawet oddychać nie umiałeś.
|
|
 |
- Kim on dla Ciebie, do jasnej cholery jest, że zrobisz dla niego wszystko ?!
- PRZYJACIELEM.
|
|
|
|