 |
|
i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój
|
|
 |
|
byłeś ze mną,gdy zawładnął mną życiowy balet.
|
|
 |
|
tak często się boję i wypuszczam z rąk szczęście.
|
|
 |
|
Nie wystarczy zobaczyć,żeby uwierzyć; przeciwnie. Uwierz, a wtedy zobaczysz.
|
|
 |
|
anioły śmierdzą potem,żrą kiełbasę, mają w dupie żywych
|
|
 |
|
To wraca tak niespodziewanie, kiedy On powtarza te same słowa i tak nazywa mnie tak jak Ty kiedyś a przecież wcale się nie znacie. Przed twarzą widzę Twój uśmiech, oczy kiedy na mnie patrzyłeś i łzy jak bardzo żałowałeś tego co zrobiłeś. Próbuję jak to wszystko jest możliwe bo przecież już dawno wyrzuciłam Cię z pamięci, przestałam myśleć o Tobie wieczorami i nie czekałam na wiadomość od Ciebie. A nagle, w jednym momencie kiedy życie zaczęło się na nowo układać i znalazłam kogoś, komu naprawdę na mnie zależy wracam do przeszłości.
|
|
 |
|
chwal zawsze swoje,nigdy cudze.
|
|
 |
|
nie ma drugich szans,na błędy nie ma miejsca.
|
|
 |
|
nic nie trwa wiecznie,wiesz o tym dobrze, wczoraj się urodziłeś,jutro ci szykują pogrzeb
|
|
 |
|
osiedlowa chemia,psychotropy,wódka.
|
|
 |
|
synu, sięgasz dna nanananana
|
|
 |
|
trzymaj sztamę z normalnymi,a całą resztę pierdol.
|
|
|
|