 |
|
codziennie rano, wmawia sobie, że już go nie kocha. idzie do szkoły z uśmiechem na ustach, niestety spotykają się na schodach, czasami ich ramiona musną się i tyle. każda wibracja w jej telefonie, jest utraconą nadzieją. liczy na to, że napisze, spotkają się i będzie jak dawniej. uwielbia blask jakim świeci jego osoba, to jak bardzo jest niegrzeczny. doskonale wie, w której z brwi, ma kolczyk i jaki kolor mają jego oczy. po prostu zależy jej i nie liczy się to jak ją potraktował i jakim egoistą się okazał. ważne, że jest.
|
|
 |
|
KTO KOCHA BEDNARKA NIECH SIĘ WPISZE! AKURAT JA NIE JESTEM ZJAWISKIEM ''NOWEJ FALI'' SŁUCHAM REGGAE, 2 I PÓŁ ROKU.. ; *
|
|
 |
|
Pomyślałam o jego niebieskich oczkach, jasnych loczkach i rozpłakałam się. Miałam tzw - dni wspomnień, najgorszy czas, jaki mógł mnie dopaść. Po kilkunastu minutach, do pokoju, wszedł mój zbawiciel. Przytulił mnie i wyszeptał do ucha - wiem, że myślisz, o nim, że tęsknisz, ale mimo tego Cię kocham. Zdałam sobie sprawę, z tego, że ja i on, będziemy razem do końca życia, a słodki misiek, będzie sam, bo nie zasługuje na żadną, nawet najgorszą lafiryndę.
|
|
 |
|
Włączyłam komputer rodziców, który kiedyś należał do mnie. Z zamkniętymi powiekami, weszłam w folder ze zdjęciami, z moich urodzin. Na jednej fotografii dostrzegłam przytuloną parę, szatynka wyszczerzyła, lekko królicze zęby w kierunku aparatu, zupełnie naturalnie, blondyn również się uśmiechał, lecz widoczny był ironiczny błysk w jego oku. Na każdym następnym obrazku byli oddaleni, ale dziewczyna zawsze patrzyła się w jego stronę. Doskonale znałam te osoby, tą nastolatką byłam ja, a on - dzisiaj mój ex, dobrze grał swoją rolę w tym przedstawieniu, nazwanym miłością.
|
|
|
|