 |
|
- mamo, żelazko się zjebało. - nie przeklinaj ! czemu się zjebało ? - skąd mam wiedzieć, próbuje od 30 minut wyprasować bluzkę i nic, zimne jest. - a włączyłaś do prądu ? - ooo nie, zapomniałam. / muffinaaaa
|
|
 |
|
to musi być miłość jeśli powiesz chłopakowi , że podoba Ci się jego koszula , a on później nosi ją codziennie / muffinaaaa
|
|
 |
|
Zdecyduj się koleś, ja wiecznie czekać nie będę. / muffinaaaa
|
|
 |
|
nie mów do mnie kotku, bo nie mam czterech łap i nie mruczę. weź ogarnij. / muffinaaaa
|
|
 |
|
dzięki moim ukraińskim korzeniom jestem tak podła, nieprzewidywalna. każda Ukrainka jaką znam, jest taka. utożsamiam się z tym. mówię po rosyjsku, co prawda niewiele, ale coś. witam się w tym języku, żegnam, mówię proszę, dziękuję, nie po polsku. na ukraiński przyjdzie jeszcze czas. wracając do pierwszego zdania, bywam mściwa. nie odpuszczam. niszczę plastiki, każdego po kolei, nie wybaczam zdrad, po prostu odbijam, nie licząc się z konsekwencjami. przepraszam, ale niezła ze mnie wredota.
|
|
 |
|
narzuciłam czarną skórę, najaczki i wyszłam. mimo deszczu, który niszczył misternie ułożoną fryzurę, nie nałożyłam kaptura. szłam spokojnie z duszą na ramieniu. bałam się. z daleka dostrzegłam sylwetkę mojego kochanka. podeszłam bliżej, trochę ciekawa. niebieskie oczy, chciałam utopić się w ich blasku. przytulił mnie do serca, niesamowite uczucie. robiliśmy źle wiedzieliśmy o tym doskonale. zdrada, którą brzydziłam się od zawsze była tak blisko. co gorsza z dwóch stron. jeden pocałunek, drugi, brak wyrzutów sumienia. odbiłam.
|
|
 |
|
to nie był pierwszy raz , to był ostatni raz / Eldo ♥
|
|
 |
|
Halo kochanie , znowu rozmawiasz ze swoim draniem / muffinaaaa
|
|
 |
|
bez skrupułów, bez litości ... tak do bólu w naiwności / muffinaaaa
|
|
|
|