 |
|
` Przecież obiecał jej ale kiedyś z rana
Gdy wróciła po klucze on za inną klęczał na kolanach
|
|
 |
|
` ciągnie go ulica, kusi go inna dziewczyna
Samotne wieczory, ból na twarzy w oknie
Błękitna sukienka raz po raz słono moknie
|
|
 |
|
` Ona wniebowzięta w błękitnej sukience
Czuła że to ten jemu odda nawet serce
Splecione ręce, spokój, dom, rodzina ...
|
|
 |
|
` On nie miał nic ona zostawiła wszystko w tyle Czekała na te chwile słodkie jak daktyle Zakochani aż po kres powiedz czy już wiesz kogo ta miłość zabije Póki żyje na zawsze tylko twój Szeptał czule jej do ucha, ale czy to czuł ?
|
|
 |
|
` Znali się od małolata, on ciągle za nią latał
Żywiła go uczuciem, lecz nie trawił go jej tata
Niedostępna jak śnieg tego lata
Padał deszcz gdy kłamała że kocha go jak brata
Niespełniona miłość w jego oczu toni
Słona przelana kropla pocałunkiem dla jej dłoni
|
|
 |
|
` Prawdziwa miłość przetrwa wszystko,
jeśli grasz w te grę to musisz grać czysto,
wiesz, nie przelicza się wszystkiego na monetę,
pamiętaj tylko leszcz podnosi rękę na kobietę,
nie czaje tych co trwają w dziwnych związkach,
kochasz to jesteś, nie to nara piątka.
|
|
 |
|
` Wolę odejść bez słuchu niż oddać się w niewole.
Wolę być latającym wróblem niż zniewolonym orłem
|
|
 |
|
` Zabierają głos chociaż mają coś do odkrycia
nie złapiesz prawdy jeśli nie umiesz chwytać.
|
|
 |
|
` To Twoje życie, Twoja droga do tronu
dla jednych tron to hajs, a dla innych spokój.
|
|
 |
|
` Zamiast płacić za błędy, chcę je naprawić
To nic nie kosztuje, może tylko mnie wzbogacić.
|
|
 |
|
` wolę zaryzykować bo mocno w siebie wierzę
niż w jednym miejscu siedzieć byle było bezpiecznie
tak nauczę się więcej, nawet jeśli przegram
bo życie to coś więcej niż kwestia bezpieczeństwa.
|
|
|
|